Paweł Kania to jeden z bohaterów filmu "Tylko nie mów nikomu" braci Sekielskich. Został skazany w 2015 r. za molestowanie i zgwałcenie kilku ministrantów. Karę odbywa w oddziale wrocławskiego Zakładu Karnego w Oleśnicy, dokąd kierowani są sprawcy przestępstw popełnionych w związku z zaburzeniami preferencji seksualnych. Nigdy nie przyznał się do winy, ale badający go biegli seksuolodzy rozpoznali u niego pedofilię o podtypie efebofilia polegającą na pociągu do chłopców w okresie dorastania. "Niewątpliwie osadzony wymaga leczenia, podjęcia terapii. Jego podatność na specjalistyczne oddziaływania będzie utrudniona, zważywszy na brak identyfikacji z owym problemem" - napisał biegły psycholog. Oceniał Kanię jako osobę inteligentną i zdolną do manipulacji. W maju wniosek o warunkowe zwolnienie z odbywania kary skierował do Sądu Okręgowego we Wrocławiu obrońca Pawła Kani mec. Wojciech Krzysztoporski. Podkreśla w nim "nienaganną" postawę osadzonego, jego pracę w więziennej bibliotece i radiowęźle oraz liczne nagrody w konkursach literackich i poetyckich. Jak informuje "Gazeta Wyborcza" warunkiem skrócenia kary skazanym za przestępstwa seksualne jest odbycie przez nich specjalistycznej terapii seksuologicznej. By ją jednak rozpocząć, skazany musi przyznać się do zrzucanych mu czynów. A Paweł Kania do dziś tego nie zrobił.