Komentując w rozmowie z PAP poświęcony problemowi pedofilii w polskim Kościele film Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu", Gowin - w przeszłości publicysta zajmujący się Kościołem katolickim w Polsce i autor wywiadów rzek z jego ważnymi postaciami - ocenił, że film był potrzebny. "Ten film traktuję jako formę pomocy udzielonej Kościołowi w rozwiązaniu problemu, z którym Kościół sobie nie poradził. Skoro dochodziło do zbrodni - bo pedofilia jest zbrodnią, skoro sprawcy nie zostali ukarani, skoro ofiarom nie zadośćuczyniono, skoro przynajmniej w niektórych przypadkach dochodziło do tuszowania tych zbrodni, to znaczy, że ten film był potrzebny" - powiedział PAP wicepremier. Pytany o ewentualne poparcie dla pojawiających się postulatów zmian w prawie Jarosław Gowin powiedział: "Ważne, żeby ten temat oderwać od bieżącej kampanii wyborczej, żeby ponad podziałami partyjnymi współpracować nad którąś z propozycji, które padają. Jest propozycja pana prezesa Kaczyńskiego, by zaostrzyć kary za pedofilię do 30 lat, jest propozycja Grzegorza Schetyny, by zlikwidować przedawnienie. Nie wykluczam żadnego z tych wariantów. Spokojnie dyskutujmy o tym, wysłuchajmy też głosów ekspertów, żeby nie podejmować decyzji pod wpływem zrozumiałych emocji wywołanych tym filmem". W dwugodzinnym dokumencie Sekielskiego znalazły się m.in. wywiady z ofiarami księży, zapis konfrontacji ofiar i księży, rozmowy z psychologiem i prawnikami. Można zobaczyć zdjęcia bohaterów sprzed lat, kamera towarzyszy im w podróżach do miejsc, w których - jak opisują - dochodziło do molestowania. Prymas Polski abp Wojciech Polak po premierze filmu oświadczył, że jest głęboko poruszony tym, co zobaczył. "Ogromne cierpienie osób skrzywdzonych budzi ból i wstyd. W tym momencie przed oczami mam także dramat osób pokrzywdzonych, z którymi spotkałem się osobiście. Dziękuję wszystkim, którzy mają odwagę opowiedzieć o swoim cierpieniu. Przepraszam za każdą ranę zadaną przez ludzi Kościoła" - napisał. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki ocenił, że film Sekielskiego przyczyni się do jeszcze surowszego potępienia przestępstwa pedofilii. "W imieniu całej Konferencji Episkopatu pragnę jak najmocniej przeprosić wszystkie osoby pokrzywdzone. Zdaję sobie sprawę z tego, że nic nie jest w stanie wynagrodzić im krzywd, jakich doznali" - zaznaczył abp Gądecki.