Podczas trzech dni, katolicy wspominać będą Ostatnią wieczerzę, mękę, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Jak podkreśla rektor akademickiego kościoła św. Anny w Warszawie ks. Jacek Siekierski, Triduum to dni, które powinny umocnić każdego chrześcijanina w wierze. Duchowny zaznacza, że dni i wydarzenia podczas ich wspominane prowadzą do pustego grobu i Zmartwychwstania Jezusa. I jest to, jak dodaje, najważniejsza wiadomość, że śmierć nie jest końcem, ale początkiem nowego życia, do którego zostaliśmy zaproszeni przez Zmartwychwstałego Chrystusa. Triduum rozpoczyna dzisiejsza Msza Wieczerzy Pańskiej. Odprawiana wieczorem upamiętnia ostatnią wieczerzę Jezusa z uczniami, kiedy to ustanowione zostały sakramenty kapłaństwa i eucharystii . W wielu kościołach odbywa się też obrzęd obycia przez kapłana nóg dwunastu mężczyznom, na pamiątkę obmycia nóg apostołom przez Chrystusa. Jak wyjaśnia ks. Jacek Siekierski, gest obmycia nóg uczy kapłanów, ale też wszystkich chrześcijan pokory i miłości bliźniego W Wielki Czwartek rano w kościołach katedralnych odbywa się też uroczysta Msza święta sprawowana przez biskupa. Nazywana jest Mszą Krzyżma, ponieważ w jej trakcie poświęcane są nowe oleje przeznaczone do namaszczeń. W trakcie tej Mszy odbywa się odnowienie przyrzeczeń kapłańskich. Zwyczaje w Wielki Czwartek - Tego dnia milkły dzwony, a zamiast nich używano kołatek - mówi Patryk Pawlaczyk z Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie. Chłopcy biegali z kołatkami po wsi, robiąc hałas. W ten sposób, zgodnie z wierzeniami, wyganiano post i przepędzano diabła. Do dzisiaj w Wielki Czwartek zachował się zwyczaj ciemniej jutrzni, czyli uderzania mszałem o sufity lub o deski w kościele - mówi Patryk Pawlaczyk. Niegdyś był on praktykowany również przez osoby świeckie. Chłopi przynosili do kościoła leszczynowe kije, którymi uderzali w ławki robiąc hałas. Następnie tymi kijami okładano fasady domów, czasami wymierzając nimi również różne kuksańce przechodniom. Wielki Czwartek to również czas rytualnych ablucji. Powszechnie obmywano się w rzekach i strumieniach, co miało znaczenie magiczne - podkreśla Patryk Pawlaczyk. Zazwyczaj dokonywano ich w zbiornikach wodnych, najlepiej w rzece lub strumieniu. Wierzono, że tego dnia woda ma niezwykłe właściwości oczyszczające. Zwyczaj ten nadal jest praktykowany podczas misteriów Męki Pańskiej, które odbywają się w najważniejszych kalwariach. W Polsce najważniejszym centrum pątniczym jest Kalwaria Zebrzydowska w Małopolsce. Do dzisiaj zachował się także zwyczaj Cedronu. Nazwa ta pochodzi od strumienia przepływającego przez Ziemię Świętą. Taką symboliczną rzekę posiada niemal każda kalwaria. Niegdyś ludność wyciągała z niej małe kamyczki, które zabierano ze sobą do domu. Miały one chronić od różnych niebezpieczeństw i odganiały wszelakie zło.