- Ta modlitwa dotyczy zwłaszcza tych, którzy są w czyśćcu. To miejsce gdzie są ci, którzy odeszli, ale nie pojednali się z Bogiem, nie odpokutowali - dodaje duchowny. Ich bliscy modlitwą chcą im pomóc, aby trafili do nieba. Ksiądz Bogdan Bartołd zwraca uwagę, że dziś nie chcemy myśleć o śmierci. - Wydaje nam się, że wszystko zależy od nas - wyjaśnia. Jego zdaniem dla wielu osób już samo bycie na cmentarzu może pomóc w refleksji:, "Dokąd zmierza maje życie". To chwile, żeby przemyśleć swój system wartości. W listopadzie w kościołach zbierane są tzw. wypominki za zmarłych. To prośba, aby wierni i ksiądz modlili się za zbawienie dla danej osoby. Z ambony czyta się wtedy imię osoby zmarłej i dołącza modlitwę. Wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych pojawiło się w Kościele katolickim dopiero w dziesiątym wieku. Kiedy zaczęto je obchodzić w klasztorach związanych z opactwem w Cluny. Tą drogą zwyczaj ten rozpowszechnił się na cały Kościół. Dziś kapłani mogą odprawić trzy msze. Normalnie, jeżeli nie zachodzą jakieś nadzwyczajne okoliczności mają prawo do jednej mszy.