Dlaczego więc dziś obchodzimy Boże Narodzenie? Rozmówca IAR tłumaczy, że wyznaczenie jego daty na 25 grudnia ma związek z astronomią i chrześcijaństwem. W kalendarzu rzymskim uważano, że właśnie wtedy jest zimowe przesilenie. Kościół korzystał z tego kalendarza. "Ponadto, Chrystus już w Starym Testamencie jest nazywany Światłem, które wyzwala ludzi z różnych ciemności życia" - dodaje ksiądz profesor. Naukowiec również nie zgadza się z teorią o tym, że Boże Narodzenie miało zastępować któreś z pogańskich świąt. Jego zdaniem, żadnego ważnego takiego święta wtedy po prostu nie było. "Boże Narodzenie na pewno nie zastąpiło dnia narodzin Mitry, bo żadne starożytne źródło historyczne takiej jego daty nie podaje" - wyjaśnia ksiądz Naumowicz i dodaje, że wówczas nie był także dobrze rozpowszechniony kult słońca. W tych dniach żadna szopka i żadne jasełka nie mogą się obyć bez trzech postaci zwanych królami lub mędrcami. Do naszych czasów dotarły nawet przekazy o ich imionach: Kacper, Melchior i Baltazar. Jak zwykle, opowieści okazały się bogatsze niż prawda. "To są magowie, a nie królowie" - mówi ksiądz profesor Józef Naumowicz i wyjaśnia, że zadziałały chrześcijańskie obawy. "Magów, z uwagi na późniejsze skojarzenia z magią, nazwano królami" - tłumaczy naukowiec. Jego zdaniem w tej historii ważniejsze jest jednak przesłanie całego opowiadania. Pokazuje bowiem, czym dla ludzkości było narodzenie Jezusa, który przyszedł na pomoc ludziom. Ksiądz profesor Józef Naumowicz jest autorem książki "Prawdziwe początki Bożego Narodzenia".