W związku z ujawnieniem skandalu, chilijska kuria jezuitów w wydanym komunikacie przeprosiła za czyny kapłana oraz za to, że nie potrafiła zareagować "ze zdecydowaną starannością i skutecznością" na "niepokojące wiadomości i sygnały" nie tylko - jak dodano - w jego sprawie, ale także innych dotyczących nadużyć. Portal Vatican Insider przypomina, że ksiądz Renato Poblete Barth był "narodową ikoną", "uosobieniem błyskotliwego księdza", autorem książek i laureatem wielu nagród, kapelanem instytucji dobroczynnej Dom Chrystusa, zarządcą ogromnych sum pieniędzy. Wszczęte przez kurię jezuitów po otrzymaniu sygnałów od kilku osób wykorzystywanych dochodzenie ujawniło, że przez 48 lat prowadził on podwójne życie, był sprawcą czynów pedofilskich wobec czterech nieletnich i był w dwóch stałych związkach z kobietami. Ponadto dopuszczał się przemocy seksualnej wobec nich; niektóre z nich zostały zmuszone do aborcji. Wszystkie czyny, jakie popełnił w latach 1960-2008, zostały opisane w opublikowanym dokumencie, liczącym ponad 400 stron. Zawarto w nim ustalenia prawnika z chilijskiego uniwersytetu Waldo Bowna. Ponad sto zebranych świadectw dowodzi, że "Renato Poblete Barth dopuszczał się wykorzystywania wielokrotnie, w sposób poważny i systematyczny, a chroniła go władza przyznana mu jako kapłanowi" - podkreślono w dokumencie. Mowa w nim jest też o tym, że czyny księdza były skrywane za jego "publicznym wizerunkiem dobrego człowieka". Jak zaznacza Vatican Insider, jezuici z Chile przyznali, że krzywda wyrządzona przez ich współbrata jest "ogromna" i "trudna do wyrażenia słowami". "Prosimy o przebaczenie za czyny wykorzystywania i za naszą ślepotę oraz zaniedbania" - oświadczył przełożony prowincji jezuitów w Chile ks. Cristian del Campo. To kolejny skandal w tamtejszym Kościele. Ujawnione wcześniej przypadki pedofilii i ich tuszowania na dużą skalę doprowadziły do tego, że w maju 2018 roku na ręce papieża Franciszka dymisję złożyli wszyscy chilijscy biskupi; w sumie ponad 30 hierarchów. Rezygnacja dziewięciu z nich została przyjęta. Wydarzenia w tamtejszym Kościele włoski portal porównuje do "tornado".