Coroczna pielgrzymka kobiet przybywa do piekarskiego sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w pierwszą niedzielę po święcie Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Podobnie jak w poprzednich latach, nadeszło z nią - przy pięknej pogodzie - kilkadziesiąt tysięcy wiernych. Mszę dla zebranych odprawił metropolita katowicki abp Wiktor Skworc. W homilii bp Kopiec przypominał m.in., że człowiek ma prawo do kształtowania swojego szczęścia już na ziemi - w duchu sprawiedliwości, zachowania godności oraz współpracy z innymi ludźmi. Bp Kopiec wskazywał na stojące przed człowiekiem zadania angażowania się w życie rodzinne i społeczne. Podkreślił przy tym potrzebę podejmowania dojrzałych, świadomych decyzji - płynących z uczciwości i poczucia odpowiedzialności za dobro wspólne - wspólny świat. Hierarcha odwołał się do ewangelicznej postawy Maryi, która wypowiadając słowa: "oto ja służebnica pańska" przedłożyła dobro większości nad swoje indywidualne wyobrażenia i pragnienia. - W tym zdaniu nie ma rezygnacji, uczucia własnej słabości. Jest bardzo odpowiedzialnie, uczciwie potraktowana odpowiedź, na wymiar życia, z którym każdy człowiek się spotyka - na miarę wspólnego dobra, tworzenia wspólnej rodziny. To Maryja zrozumiała - podkreślił. Wskazał, że w podobnych życiowych wyborach nie chodzi o pojedyncze wybory, za które nieraz ludzie oczekują konkretnych nagród, ale o podejmowanie owych wyborów w kontekście całej ludzkiej rodziny, która na świecie powinna znaleźć swoje miejsce w pełnej godności i łączności ze sobą. Biskup zaakcentował tu rolę kobiet przyczyniających się, by cała ta ludzka rodzina wzrastała i czuła się na świecie bezpiecznie. - Gdyby nie zwłaszcza wasze, kobiece decyzje, jakiegokolwiek społeczeństwa by nie było, jakiegokolwiek zadania nie bylibyśmy w stanie wypełnić. To wy wypełniacie świeżą treścią i odważną decyzją otwierające się przed nami możliwości. Ceńcie sobie, że to wy budujecie dom dla każdego człowieka i Kościół - podkreślił bp Kopiec. Jak mówił, podwaliny ludzkiego szczęścia na świecie zostały już stworzone - przez wybitne postaci i umysły poprzednich wieków. W tym kontekście tym większe - dodał - okazują się żal i zaskoczenie, że na świecie wciąż wiele osób próbuje działać przez pryzmat swego wąskiego, krótkotrwałego interesu. - Ile słyszymy niesprawiedliwych sądów, jak niekiedy poziom wymiany myśli i dyskusji jest żenujący. Gdyby stać było człowieka na pokonywanie własnego egoizmu, jak świat byłby piękny, ileż moglibyśmy doświadczać dobroci i perspektyw rozwoju. A tak, ileż musimy energii poświęcać, by się niemal wykłócać o sprawiedliwość, o poszanowanie godności - aby przypominać najbardziej nieraz elementarne postawy sprawiedliwości i miłości społecznej - podkreślił bp Kopiec. - Ileż trzeba słuchać niedojrzałych uwag. Ileż razy w gabinetach - od prezydentów czy królów zaczynając, przez gabinety biskupów, kancelarie parafialne, dyrektorów szkół - trzeba słuchać słów niekiedy pełnych jadu, nienawiści - że nie spełniona została moja wola. A gdzie dobro wspólne? Gdzie poczucie odpowiedzialności za to, że nie chodzimy po tej ziemi, jak wszystkie inne stworzenia niemające rozumu - pytał biskup. Podkreślił, że człowiek ma zakotwiczony w sobie porządek, który powinien świat ozdabiać i prowadzić ludzkie drogi do określonego celu. W tym kontekście zaapelował do zebranych w Piekarach Śląskich kobiet o pamięć o codziennej modlitwie oraz o lekturze pisma świętego, w którym można znaleźć wskazania jak być mądrym człowiekiem. - Nie uczcie się i nie przyzwyczajajcie, by rozmawiać w sposób urągający ludzkiej godności i ludzkiemu zapotrzebowaniu na uśmiech i na szczęście. Niech nasza modlitwa stanie się wkładem do życia pięknego - powiedział bp Kopiec.