"Ze smutkiem zauważamy, że okazywanie miłosierdzia drugiemu człowiekowi, to dla wielu z nas zbyt trudne zadanie. Jakże często młodym ludziom - nie rozumiejącym ciężaru doświadczeń tych, którzy musieli żyć w innej rzeczywistości - łatwo przychodzi ferowanie wyroków i potępianie innych. A ludziom starszym brakuje nieraz woli, by zobaczyć w młodych kiełkujące ziarenka dobra" - głosi list biskupa polowego. Hierarcha wojskowy nawiązuje do ogłoszonego przez papieża Franciszka Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia, podkreślając, ze Ojciec Święty "przynagla nas do świadczenia miłosierdzia wszystkim, nie czyniąc żadnego wyjątku". Biskup zauważył, ze patrząc na realia, w jakich przyszło nam żyć, musimy przyznać, że "dzisiejszy świat potrzebuje ratunku, a także naprawy, które są możliwe jedynie w Bożym Miłosierdziu". "Nie możemy popadać w cynizm, który niszczy" Przywołując słowa papieża Franciszka biskup dodaje, że często zapominamy, iż "jeśli nie chce się zostać osądzonym przez Boga, nie powinno się stawać sędzią swego brata. Ludzie bowiem z ich osądem zatrzymują się zwykle na tym, co zewnętrzne, podczas gdy Bóg patrzy na to, co w środku. Jakież zło czynią słowa, które są spowodowane uczuciami zazdrości i zawiści! (...) i naszej zarozumiałej znajomości wszystkiego" (Franciszek, Miłosierdzie to imię Boga). Wobec takiej postawy nie możemy popadać w obojętność, która upokarza, w przyzwyczajenie, które usypia ducha i nie pozwala odkryć nowości; w cynizm, który niszczy". "Jesteśmy zobowiązani przebaczać i nieść pomoc bliźnim pamiętając - jak głosi papież, że "prawdziwe miłosierdzie nie może ograniczyć się tylko do jałmużny dawanej żebrzącemu na ulicy. Nie może ograniczyć się do wrzucenia złotówki do puszki czy słoika, do wysłania dobroczynnego SMS-a. Prawdziwe miłosierdzie - na wzór Chrystusa - dostrzega człowieka i podnosi go, podaje mu rękę, przywraca mu godność. Prawdziwe miłosierdzie zobowiązuje do dzielenia się nim z innymi, do pomagania innym, do przywracania im sensu życia. Miłosierdzie nikogo nie wyklucza, na nikogo się nie zamyka". Hierarcha odwołał się do apelu papieża Franciszka Bp Guzdek przypomina w liście, że święty Jan Paweł II był żarliwym czcicielem Bożego Miłosierdzia i niestrudzenie głosił światu potrzebę pokładania w nim całej nadziei. Biskup przywołał słowa papieskiej encykliki Dives in misericordia, gdzie Jan Paweł II przypomniał, że miłosierdzie jest "antybiotykiem na zło moralne naszego wieku. Musimy uwierzyć w Miłosierdzie! Musimy zaufać, prosić o nie, błagać (...) i musimy miłosierdzie okazywać - tak nakazuje Jezus: "Bądźcie miłosierni, aby dostąpić miłosierdzia" - czytamy w liście. Hierarcha odwołał się do apelu papieża Franciszka: "Otwórzmy nasze oczy, aby dostrzec biedę świata, rany tak wielu braci i sióstr pozbawionych godności. Poczujmy się sprowokowani, słysząc ich wołanie o pomoc. Nasze ręce niech ścisną ich ręce, przyciągnijmy ich do siebie, aby poczuli ciepło naszej obecności, przyjaźni i braterstwa. Niech ich krzyk stanie się naszym, tak byśmy razem złamali barierę obojętności, która często króluje w sposób władczy, aby ukryć hipokryzję i egoizm". Papieskie nauczanie - jak podkreśla bp Guzdek - wytycza kierunki naszej kapłańskiej i kapelańskiej posługi. "Dlatego kościoły garnizonowe są otwarte dla wszystkich, zwłaszcza dla ludzi w mundurach i ich rodzin. Możecie w nich czuć się jak u siebie, jak w domu przyjaciela, który zawsze czeka, by wysłuchać, pocieszyć, poradzić. Przyjaciel czasem może upomnieć, ale nigdy nie potępi, nie poniży - lecz z miłością przebaczy" - napisał biskup polowy w liście. Bp Guzdek zwraca się w liście z prośbą, by "nikt nie czuł się wykluczony z naszej wspólnoty!" Zachęca też "do umacniania więzi z Bogiem i bliźnimi, do pogłębiania relacji środowiskowych i solidarności zawodowej". Niedziela Miłosierdzia Bożego jest świętem kościelnym obchodzonym w pierwszą niedzielę po Wielkanocy w całym Kościele Powszechnym. Ogłoszono ją 30 kwietnia 2000 roku w dniu kanonizacji św. siostry Faustyny, orędowniczki Bożego Miłosierdzia.