W Katowicach barbórkową mszę dla środowiska górniczego odprawił metropolita katowicki, abp Damian Zimoń, a w Sosnowcu - w jedynej czynnej kopalni Zagłębia Dąbrowskiego - ordynariusz sosnowiecki, bp Grzegorz Kaszak. W Rudzie Śląskiej mszę celebrował pochodzący ze Śląska biskup tarnowski, Wiktor Skworc. Abp Zimoń przypomniał w homilii nie tylko górnicze tragedie, ale także trudny proces restrukturyzacji sektora węglowego po 1989 r. Nawiązując do podziemnych katastrof, metropolita wskazał na konieczność stawiania pytań o sens śmierci, także w górnictwie. Jak mówił, liczba wdów i sierot po górnikach uświadamia, że w tym zawodzie ma to szczególne znaczenie. Metropolita ocenił, że przezwyciężenie kryzysu, w którym znalazł się świat, jest możliwe tylko przez integralny rozwój człowieka - nie tylko techniczny i materialny, ale przede wszystkim duchowy. Abp Zimoń zwrócił też uwagę na duchowy wymiar pracy i jej znaczenie dla człowieka. Biskup tarnowski Wiktor Skworc podczas mszy w Rudzie Śląskiej, nawiązując do wypadków w górnictwie, zwrócił uwagę, że "życia ludzkiego nie odkupi zysk. Nie zadośćuczyni straty najbliższych nawet największe odszkodowanie, nie pocieszy do końca żałoba, nawet narodowa". Hierarcha zaapelował o zrozumienie dla sytuacji górnictwa i stosowne wsparcie tego sektora, ważnego dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. Jego gwarantem - wskazał biskup - są właśnie górnicy i kopalnie. Ordynariusz sosnowiecki, bp Grzegorz Kaszak odprawił mszę w cechowni zatrudniającej ok. 1,5 tys. osób kopalni "Kazimierz-Juliusz" w Sosnowcu. To jedyna czynna kopalnia w Zagłębiu Dąbrowskim, pozostałe zostały zamknięte w ciągu minionych kilkunastu lat, w większości z powodu wyczerpania złóż węgla. Biskup przypomniał ostatnie wypadki w śląskich kopalniach, gdzie nie pomogły nawet nowoczesne czujniki do wykrywania zagrożenia. - Człowiek do końca świata nie będzie w stanie opanować sił przyrody. Dlatego każdemu z nas, a szczególnie górnikowi, potrzebna jest pomoc z nieba - ocenił biskup. Jednocześnie - jak mówił - nadal aktualne jest polecenie stwórcy: czyńcie sobie ziemię poddaną. - Konieczny jest rozwój urządzeń, które życie górnika będą ochraniać. Na to nigdy nie wolno żałować pieniędzy - apelował bp Kaszak. Kopalnia "Kazimierz-Juliusz" obchodzi w tym roku 125-lecie istnienia. Najpierw była to kopalnia odkrywkowa, z czasem stała się kopalnią głębinową. Zakład jest spółką zależną Katowickiego Holdingu Węglowego. Msze święte w kościołach lub cechowniach kopalń to jedna z barbórkowych tradycji. W dniu św. Barbary, patronki górników, Kościół katolicki obchodzi także dzień modlitw za bezrobotnych. Z okazji Barbórki kwiaty złożono również - po mszy w miejscowym kościele - przed Krzyżem-Pomnikiem, upamiętniającym śmierć 9 górników z katowickiej kopalni "Wujek", którzy zginęli od milicyjnych kul na początku stanu wojennego.