Jednak "gdzie indziej uwaga ta nie stanęła na wysokości zadania", a media wolały "gonić za błahymi informacjami" - dodał redaktor naczelny dziennika Giovanni Maria Vian. Za najbardziej symboliczny obraz tej wizyty, który "pozostanie, jako jeden z najważniejszych w tym pontyfikacie", Vian uznał scenę z Westminster Hall, gdy papież rozglądając się zwrócił uwagę na wyrzeźbione w drewnie figurki aniołów w najstarszym parlamencie świata. Tym samym, dodał autor komentarza, Benedykt XVI przywołał temat bliski judaizmowi i chrześcijaństwu dawnych czasów - "aniołów czuwających nad narodami". To właśnie w przemówieniu w Westminster Hall, poświęconemu relacjom między religią a polityką - zauważył Vian - Benedykt XVI podkreślił, że umiarkowanie, równowaga i stabilizacja pluralistycznej demokracji brytyjskiej "mają wiele wspólnego z katolicką doktryną społeczną". I to właśnie stąd, zdaniem watykańskiego publicysty, płynie główne przesłanie papieskiej wizyty w Wielkiej Brytanii: "znaleźć harmonię między religią a rozumem, których nie można absolutyzować, lecz które potrzebują się nawzajem". Watykańska gazeta następująco odnosi się do protestów przeciwko wizycie zwierzchnika Kościoła katolickiego na Wyspach Brytyjskich: "owszem, są także odłamy, które manifestują, w jakimś miejscu miasta, swoją przecież uzasadnioną dezaprobatę albo media, które nadmiernie powiększają każde wydarzenie, wywołujące ciekawość albo lęk". "Pozostaje jednak faktem, że londyńczycy okazują papieżowi ciepło i entuzjazm, które wykraczają poza ich przysłowiową pewność siebie" - dodano w artykule, w którym mowa jest też o tym, że serdeczność w wymiarze "ludzkim" nie różni się od postawy, okazanej Benedyktowi XVI "na poziomie instytucjonalnym". "Podczas gdy umniejsza się, także w komentarzach mediów, wydarzenia związane z aresztowaniem rzekomych zamachowców, coraz wyraźniejsze są słowa uznania w różnych warstwach tego wielkiego narodu dla przesłania, jakie papież proponuje" - konstatuje "L'Osservatore Romano".