Od początku roku Benedykt XVI był wielokrotnie w ogniu krytyki po tym, jak zdjął ekskomunikę z biskupów lefebrystów, zwłaszcza negacjonisty Richarda Williamsona. Kilka tygodni później wywołał kolejną polemikę i to w wymiarze międzynarodowym, gdy w drodze do Afryki powiedział, że epidemii AIDS nie można pokonać dystrybucją prezerwatyw , bo one - jak dodał - "zwiększają problemy". Najtrudniejszy rok pontyfikatu Urodziny Josepha Ratzingera przypadają trzy dni przed czwartą rocznicą jego wyboru na Stolicę Piotrową. Zdaniem komentatorów kończy się najtrudniejszy rok jego pontyfikatu. Na łamach włoskiej prasy pojawiła się w ostatnich miesiącach seria artykułów, przedstawiających Benedykta XVI jako wielkiego samotnika, pozbawionego niezawodnych przyjaciół oraz współpracowników i dlatego samodzielnie podejmującego wszystkie decyzje, a jednocześnie oderwanego od rzeczywistości. Benedykt XVI osobiście zaprzeczał temu wizerunkowi i zapewniał, że nie czuje się samotny. Urodziny w skromnym gronie Zarówno 80., jak i 81. urodziny papież obchodził niezwykle uroczyście i w wielkim gronie. Przed rokiem był podejmowany tego właśnie dnia w Białym Domu przez ówczesnego prezydenta USA George'a W. Busha, który przygotował dla niego liczne urodzinowe niespodzianki. Dwa lata temu papież był nadzwyczajnym gościem zorganizowanego dla niego specjalnie w Watykanie koncertu symfonicznego. Tym razem Benedykt XVI spędza urodziny w ciszy i w wąskim gronie. Życzenia od wiernych otrzymał podczas środowej audiencji generalnej w Watykanie. Na Placu świętego Piotra zaśpiewano mu między innymi "Happy birthday".