Chodzi o blisko 1500 ha przejętych między innymi na Śląsku. Prokuratorzy sprawdzają, czy prawidłowo i rzetelnie wyceniono wartość tych gruntów. Okazuje się, że pierwsze wyceny gruntów na potrzeby Komisji Majątkowej zaniżały wartość gruntów nawet kilkukrotnie. Jedna z działek została wyceniona na nieco ponad dwa miliony złotych. Teraz według nowej opinii biegłych, powołanych przez prokuratorów, ta sama ziemia jest warta ponad osiem milionów złotych. W ten sposób cztero lub pięciokrotnie zaniżano wartość wielu innych terenów, o których zwrot starał się Kościół, a o których decydowała Komisja Majątkowa. Jak ustalili nasi reporterzy każda wycena gruntów, jaką przedstawili pełnomocnicy zakonów była niższa niż ich rzeczywista wartość. Dzięki temu kościoły i zakony zyskiwały o wiele więcej hektarów niż im się należało. Prokuratorzy szykują zarzuty dla biegłych powołanych przez pełnomocnika zakonów, którzy używając odpowiednich kruczków zaniżali wartość gruntów. Kilka tygodni temu reporterzy RMF FM ujawnili, że członkowie Komisji Majątkowej mogą być skorumpowani przez pełnomocnika zakonów, stąd śledztwo dotyczy aż czterech wątków. - Nieprawidłowości przy podejmowaniu decyzji przez Komisję Majątkową, czyli przekroczenie bądź niedopełnienie obowiązków, wątku korupcyjnego, a także wątku dotyczącego wyceny nieruchomości a następnie sprzedaży tych nieruchomości - mówi rzecznik prokuratury okręgowej w Gliwicach Michał Szułczyński. Według informacji RMF FM, CBA ma materiały obciążające pełnomocnika, który miał poprzez opłacanie członków Komisji załatwić pozytywne decyzje w sprawie gruntów i odszkodowań dla różnych zakonów i kościołów, które reprezentował. Komisję Majątkową powołano 18 lat temu. Na swoim koncie ma ponad 3 tys. decyzji o zwrocie majątku lub rekompensacie pieniężnej za kościelne dobra utracone w czasach komunizmu. W skład komisji wchodzą przedstawiciele rządu i Kościoła. Stronę rządową powołuje szef MSWiA, natomiast stronę kościelną - Episkopat.