Kempa była we wtorek pytana podczas konferencji prasowej we Wrocławiu o propozycje m.in. Wiosny Roberta Biedronia, powołanie komisji, która miałaby się zająć wyjaśnieniem przypadków pedofilii ujawnionych w filmie Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu". Konieczność powołania specjalnego zespołu "Ten temat jest tak poważny, że muszą się tym zająć profesjonalne służby. A taką jest powołanie specjalnego zespołu prokuratorów, który będzie badał nie tylko materiał w tej sprawie, ale też i wiele innych kwestii, jeśli będzie taka potrzeba i jeśli taką potrzebę dostrzeże pan minister prokurator generalny Zbigniew Ziobro" - powiedziała Kempa. "Ta sprawa nie może być przedmiotem luźnych dywagacji polityków, którzy zbiorą się w jakiejś komisji i będą próbowali z tego robić po prostu kampanię wyborczą, bo to jest niedopuszczalne" - dodała Kempa. Jej zdaniem, w tej sprawie musi się wypowiedzieć "profesjonalny skład prokuratorów, a nie luźno dywagujących polityków, bo odbyłaby się to ze szkodą dla dzieci". "Polityczna rozróba, nie merytoryczna rozmowa" "Patrząc na to, co robi już teraz Wiosna i Robert Biedroń, patrząc na to, jak wykorzystuje to w sposób polityczny, to już widzimy, że to nie będzie merytoryczna rozmowa tylko po prostu polityczna rozróba. A taka polityczna rozróba nie będzie zmierzała do tego, żeby rzeczywiście ukarać lub zrobić porządek z tymi, którzy popełnili to obrzydliwe przestępstwo. Dla mnie to jest ohydna zbrodnia" - oświadczyła minister. Jej zdaniem, prace komisji służyłyby też temu, "aby rozciągnąć tego typu odpowiedzialność na wszystkie pozostałe osoby, które daną profesją się zajmują np. nauczycieli, artystów, celebrytów, duchownych". "Tak, by być może uderzyć w jakieś środowiska. Jestem tutaj w tej kwestii bardzo rozważna. Uważam, że bardzo profesjonalna grupa prokuratorów to jest najlepszy adres, do jakiego mogą trafić te wszystkie przypadki" - powiedziała Kempa. Przypomniała, że rząd już wcześniej przygotowywał się do zmiany Kodeksu karnego - również w kwestii pedofilii. "On był już oddany do konsultacji, dlatego teraz mogliśmy go przyjąć. Taka powinna być profesjonalna odpowiedź państwa" - zaznaczyła minister w KPRM.