We wtorkowym wywiadzie dla włoskiego radia RAI abp Gaenswein, który mieszka w rezydencji emerytowanego papieża i jest jednocześnie Prefektem Domu Papieskiego Franciszka, ujawnił w jaki sposób dowiedział się wcześniej o zamiarze Benedykta XVI. - Zakomunikował mi tylko swój zamysł, refleksję, ale i decyzję i ja natychmiast zrozumiałem - opowiedział. Arcybiskup Gaenswein przyznał, że jego pierwszą reakcją na wiadomość o planach abdykacji papieża były skierowane do niego słowa: "Ojcze Święty, ależ to niemożliwe". - Podjęta przez niego decyzja dojrzała w nim po długiej refleksji, modlitwie. Nic nie można już było zrobić - podkreślił niemiecki dostojnik. "Najważniejsze - jak dodał - jest to, by dobrze zrozumieć, że był to akt odwagi, że to nie była ucieczka, lecz decyzja podjęta z wielką odpowiedzialnością". "Jestem stary i nie czuje się na siłach, by temu sprostać" Arcybiskup Gaensein pytany o to, czy postanowienie Benedykta XVI może stanowić precedens na przyszłość zapewnił: "Papież Benedykt nie zrobił nic, by wpłynąć na swych następów". - Oczywiście wraz z aktem abdykacji wskazał nowy fakt, który musi być szanowany - dodał. Z kolei były watykański sekretarz stanu kardynał Tarcisio Bertone powiedział włoskiemu dziennikowi "Il Giornale", że Benedykt XVI ujawnił mu zamiar ustąpienia już w połowie 2012 roku. Według słów kardynała Bertone papież Ratzinger mówiąc o Światowych Dniach Młodzieży w Brazylii w 2013 roku oświadczył: "Jestem stary i nie czuje się na siłach, by temu sprostać". Kardynał twierdzi, że Benedykt XVI chciał ogłosić zamiar abdykacji przed Bożym Narodzeniem 2012 roku. - Ja, który jako jedyny o tym wiedziałem, powiedziałem mu, że musi opublikować książkę o dzieciństwie Jezusa i nie utrudniać złożenia tego daru Kościołowi". Poza tym, jak miał argumentować Bertone, papież pracował nad encykliką o wierze. - Starałem się nakłonić, by opóźnił swą decyzję - dodał emerytowany sekretarz stanu. Kardynał Bertone oświadczył z naciskiem, że do decyzji o abdykacji nakłoniło Benedykta XVI to, że "czuł ciężar swego wieku". Wyraził przekonanie, że nie wpłynął na to skandal Vatileaks, czyli wyciek tajnych dokumentów z papieskiej kancelarii, wykradzionych przez ówczesnego majordomusa papieża Paolo Gabriele.