Abp Zimoń przychodził do aresztu w Boże Narodzenie i Wielkanoc. Kontynuujący tę tradycję abp Skworc zaakcentował w poniedziałek, że Święta Wielkanocne wiążą się m.in. z darem obecności. - Chrystus zmartwychwstały daje swoją obecność uczniom i apostołom. My jesteśmy świadkami tej obecności, głosimy ją, dlatego jesteśmy tam, gdzie ta prawda powinna być głoszona. I żadne mury nie są tu przeszkodą, aby przyjść i głosić obecność Chrystusa - wyjaśnił metropolita. Jak dodał, obecność kapłana wśród aresztantów jest m.in. znakiem pamięci kościoła o nich. - Myślę, że to także takie podniesienie na duchu i zachęta do pracy nad sobą - do przyjęcia Chrystusa, który ostatecznie wyzwala człowieka - dodał abp Skworc. W świątecznym nabożeństwie w kaplicy aresztu uczestniczyło kilkudziesięciu osadzonych, z ok. 400 wszystkich. Jeden z nich, Sebastian, mówił, że przygotowania do mszy arcybiskupa są długie i dokładne, a do uczestnictwa w niej jest wielu chętnych. Część osadzonych stara się też na własną rękę tworzyć namiastkę wielkanocnego klimatu. - Jakoś staramy się, żeby było tak samo jak w domu. Oczywiście, tak nie będzie, ale starać się możemy. Dużo osób chciałoby tu zapomnieć i odizolować się od tych świąt, bo tutaj to nie święta. Ale jak już tu jesteśmy, to staramy się, żeby - choć z dala od rodziny, dzieci - jak najlepiej było - tłumaczył Sebastian. Jak zaznaczył zastępca kierownika działu penitencjarnego w katowickim areszcie kapitan Dariusz Jabłoński, pracujący tam mają świadomość, że święta to dla aresztantów szczególny czas - często silniejszego niż zwykle odczuwania samotności. W okresie świątecznym część aresztantów może wyjść na przepustki, to dla nich jedna z najwyższych form nagrody. Część uczestniczy w programach readaptacyjnych, np. kilkudziesięciu w integracji rodzin "Familia", czyli np. widzeniach z rodziną w przystosowanym do tego pokoju. - Prócz tego staramy się, by te święta w tym miejscu były bardziej ludzkie - czy poprzez menu, czy poprzez zapewnienie dodatkowych paczek, czy poprzez starania, aby były spokojne - bo to jeden z koniecznych warunków do duchowego ich przeżywania - zaznaczył Jabłoński. W kaplicy w katowickim areszcie - prócz coniedzielnych mszy - odbywają się m.in. chrzty, pierwsze komunie i bierzmowania więźniów.