- Nie wolno głosić samego krzyża. Gdyby człowiek głosił krzyż bez zmartwychwstania, byłby podobny do apostołów w Wielką Sobotę - smutnych, załamanych, pozbawionych sensu. Jeśli nie wierzy się w zmartwychwstanie, krzyż jest niepojęty i niezrozumiały - powiedział abp Nycz. - Ale nie wolno także głosić prawdy o zmartwychwstaniu pomijając krzyż po to, żeby nie zburzyć człowiekowi radości i nadziei. Nie ma zmartwychwstania bez krzyża. Droga do spotkania z Jezusem ukrzyżowanym i zmartwychwstałym tu na ziemi i na końcu zawsze prowadzić będzie przez krzyż, tak jak nam to pokazywał w swoim życiu i w swojej starości ojciec święty Jan Paweł II. Dźwigając krzyż swojej choroby, swoich ostatnich lat, miesięcy i dni, ale z pełną wiarą w zmartwychwstanie mówił "pozwólcie mi odejść do domu mojego ojca" - podkreślił w homilii metropolita. Abp Nycz podkreślił także znaczenie osobistego głoszenia wiary w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa innym. - Nie wolno prawdy o zmartwychwstaniu i wiary w zmartwychwstanie zachować dla siebie. Trzeba samemu swoje życie ustawiać według hierarchii, która wynika ze zmartwychwstania Chrystusa i naszego zmartwychwstania. Trzeba to, co wiemy i słyszymy i w co wierzymy iść i nieść - powiedział. - Każda parafia musi być wspólnotą ludzi wierzących w Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, szukających tego, co w górze i idących z tą radością ze zmartwychwstania i z wiarą w zmartwychwstanie do swoich braci, do swoich sąsiadów, do swoich kolegów i koleżanek w pracy i całym swoim życiem i głową podniesioną ku górze, a nie schyloną ku ziemi, głosić prawdę o tym, że Chrystus umarł i zmartwychwstał - dodał abp Nycz. Arcybiskup podkreślił także znaczenie osobistego spotkania każdego człowieka ze zmartwychwstałym Chrystusem, porównując je do spotkania, jakie przeżył św. Paweł. - Ten apostoł w przyjęciu wiary w zmartwychwstanie jest najbardziej bliski nam. On nie spotkał Chrystusa żyjącego w ciele na ziemi, nie należał do grona dwunastu apostołów, nie widział Chrystusa z jego przebitym bokiem i ranami na rękach i nogach tak jak się Jezus ukazywał apostołom w wieczerniku i mówił do nich "Pokój wam". On spotkał Chrystusa zmartwychwstałego, tak jak musi go spotkać każdy z nas - powiedział abp Nycz. Odprawioną o świcie przez abp Nycza mszę rezurekcyjną tradycyjnie poprzedziła procesja. Najświętszy Sakrament został wyniesiony z Grobu Pańskiego i trzykrotnie, pośród śpiewów i dźwięku dzwonków, obniesiony dookoła kościoła.