"Środki masowego przekazu przeżywają dzisiaj okres niesamowitego rozwoju, a zarazem niebezpiecznego wpływu na życie jednostek i całych społeczeństw" - powiedział Nycz. Zdaniem hierarchy media są narzędziem, ale jak będą wykorzystane i do czego, zależy od tych wszystkich, którzy z tych mediów korzystają, ale przede wszystkim od dziennikarzy i twórców. Pozytywem mediów - według arcybiskupa - jest możliwość "dobroczynnego działania na rzecz dobra osoby, społeczeństwa, świata, kształtowania wartości kulturowych i religijnych, angażowanie się w cenne inicjatywy, pozytywne wpływanie na mentalność i psychikę człowieka". Natomiast negatywem jest - zdaniem Nycza - szerzenie przez media "propagandy politycznej, rozpowszechnianie relatywizmu moralnego, manipulowanie, dyskredytowanie i szkodzenie ludziom, uzależnienie od sukcesu i zysku". Zdaniem hierarchy problem wychowania młodych ludzi do właściwego odbioru mediów jest jednym z najważniejszych zadań, jakie stoją przed Kościołem i wyższymi uczelniami w Polsce. W ocenie metropolity warszawskiego poszanowanie praw jednostki w mediach przyczynia się do "poszanowania wartości kulturowych i religijnych". Dodał, że brak tego poszanowania "rodzi rodzaj terroru mediów, jakiemu zostaje poddane społeczeństwo, a dotyczy to w szczególności terroru odbiorców bezbronnych, czyli dzieci i młodzieży". Abp Nycz uważa, że odpowiedzialność za "szkodzenie rozwojowi moralnemu młodego pokolenia spada w skali masowej na nadawców, ale także spada na tych wszystkich, którzy mieli przygotować ludzi, zwłaszcza tych młodych, do odbioru mediów". Hierarcha zaznaczył też, że odbiorcy wobec mediów "powinni zachować postawę aktywną, ale krytyczną, a jeśli zajdzie taka potrzeba, to nawet protestować". Dodał, że wymaga to samodyscypliny i odwagi, krytyki, niekiedy wbrew opinii najbliższego środowiska. Odnosząc się do relacji Kościół-media abp Nycz powiedział, że Kościół powszechny zawsze był otwarty na wykorzystywanie mediów w kontakcie ze społeczeństwem i w dziele ewangelizacji. Przypomniał, że proces ten zapoczątkowało już przed wojną, w 1931 roku Radio Watykańskie, nadając swój program we wszystkich językach świata. Abp Nycz przyznał też, że Kościół ciągle się spóźnia z otwarciem na media. Dodał, że miało to miejsce np. w przypadku telewizji oraz wykorzystaniu internetu.