- Niekiedy jak patrzy się na twarz ludzi, także młodych, widać, że ta twarz odzwyczaiła się od uśmiechu. To jest smutny człowiek, bolesny człowiek. Pamiętajmy, to nie jest twarz chrześcijanina, bo smutny święty to naprawdę smutny święty. Z takim nie ma co się zadawać, z nim daleko nie zajdziesz - powiedział podczas homilii abp Michalik. Hierarcha podkreślił, że warto także "wewnętrznie uśmiechać się do siebie". - Zwłaszcza w momencie zdenerwowania warto roześmiać się z siebie i następne słowo, które miało paść, nie padnie, bo człowiek stał się krytyczny wobec siebie"- zauważył metropolita. Jego zdaniem uśmiech jest sposobem na wyrażenie życzliwości i nawiązania relacji z drugim człowiekiem, a młody człowiek szuka wspólnoty. - Człowiek będący w kontakcie z drugim człowiekiem otrzymuje dodatkowe siły do przeżywania własnej samotności, bo ostatecznie swoje problemy musisz sam rozwiązać - powiedział. Msza, której przewodniczył abp Michalik, zakończyła trzydniowe Spotkanie Młodych Archidiecezji Przemyskiej. Uczestniczyło w nim ponad cztery tysiące osób. Spotkanie Młodych Archidiecezji Przemyskiej po raz pierwszy odbyło się w 1994 r. w Przemyślu. Od tamtej pory co roku metropolita przemyski zaprasza młodzież do innego miasta archidiecezji