Hierarcha podkreślił, że bez mądrych polityków, bez dobrych układów międzynarodowych trudno było położyć kres komunistycznemu zniewoleniu. - Ale Jan Paweł II wywalczył ją dla nas słowem kierowanym do narodu, zwłaszcza podczas pielgrzymek do Polski, a także poprzez działania międzynarodowe, poprzez kontakty z politykami o znaczeniu globalnym - zaznaczył abp Gocłowski. Hierarcha przypomniał słowa papieża, który mówił w 1983 roku na Jasnej Górze: "Wolność jest dana człowiekowi od Boga jako miara jego godności. Jednakże jest mu ona równocześnie zadana". Jan Paweł zacytował też słowa Leopolda Staffa: "Wolność nie jest ulgą, lecz trudem". Nawiązując do tegorocznego plakatu Dnia Papieskiego, przedstawiającego bramę Stoczni Gdańskiej, ludzi zatroskanych o najbliższych, którzy strajkowali, oraz postać Jana Pawła II, abp Gocłowski przyznał, że "Polacy wiedzieli u kogo mają szukać oparcia". Abp Gocłowski nawiązał też do symbolicznego dla Polaków miejsca walki o wolność, na Westerplatte, gdzie papież w 1987 r. mówił, że ludzie są zdolni również do obrony wewnętrznej wolności, jeśli "nauczą się obcować na kolanach w modlitwie z Bogiem na gruncie wewnętrznej prawdy swego sumienia. Mogą stawić czoło przeróżnym sytuacjom, nawet bardzo trudnym. Zagrożeniem jest klimat relatywizmu. Zagrożeniem jest rozchwianie zasad i prawd, na których buduje się godność i rozwój człowieka". Do sprawy wolności - jak podkreślił hierarcha - Jan Paweł II wracał, gdy Polska była już politycznie wolna, a Gdańsk stał się symbolem odzyskanej wolności. Abp Gocłowski przypomniał słowa papieża wypowiedziane podczas pielgrzymki do Gdańska w 1999 r. Jan Paweł II mówił wtedy: "Tutaj w sposób szczególny dał się słyszeć głos sumień wołających o poszanowanie godności człowieka, zwłaszcza człowieka pracy, głos wołający o wolność, sprawiedliwość i międzyludzką solidarność. To wołanie obudzonych sumień zabrzmiało tak poważnie, iż otworzyło przestrzeń upragnionej wolności, która stała się i pozostanie nadal wielkim zadaniem i wyzwaniem na dzisiaj i na jutro. To tutaj rodziła się nowa Polska, którą dzisiaj tak bardzo się radujemy i z której jesteśmy dumni". Zdaniem arcybiskupa, dziś po dwudziestu latach powiedzieliśmy, że jesteśmy dumni, ale - jak pytał abp Gocłowski, czy w pełni odpowiedzialni? Do tego "nieodzowna jest prawda. - Bez prawdy nie ma wolności. Zakłamanie zatruwa wolność - mówił hierarcha. W ocenie abp. Gocłowskiego, "dziś wolność polityczna jest nowym cudem nad Wisłą". - Ale jakie kształty przybiera dziś wolny naród - pytał arcybiskup. Odpowiadając na to pytanie, abp Gocłowski posłużył się słowami Jana Pawła II, który mówił do nas w 1995 r. w Skoczowie. - Nasza Ojczyzna stoi dzisiaj przed wieloma trudnymi problemami społecznymi, gospodarczymi, a także politycznymi. Jednak najbardziej podstawowym problemem pozostaje sprawa ładu moralnego. Dlatego Polska woła o ludzi sumienia... Nawiązując do niedzielnej kanonizacji arcybiskupa warszawskiego Zygmunta Szczęsnego Felińskiego (1822-1895), abp Gocłowski przypomniał, że do Warszawy przybył w 1862 r., kilka miesięcy przed Powstaniem Styczniowym. Dodał, że pragnął on służyć jako pasterz, domagając się możliwej w tamtych warunkach wolności dla swego narodu, ale w prawdzie, a nie w fikcji pozorów, jakie stwarzały władze carskie. Więc pisał do cara: "Polska nie zadowoli się autonomią administracyjną, ona potrzebuje bytu niepodległego". A Jan Paweł II - jak zaznaczył arcybiskup - przed trzydziestu laty prosił Ducha Świętego, by "odnowił oblicze tej ziemi". Podczas mszy wierni modlili się o rychłą beatyfikację i kanonizację Jana Pawła II. Abp Gocłowski zaapelował, by w niedzielę, w miarę swych możliwości, wszyscy ludzie dobrej woli, zwłaszcza wierni, pośpieszyli z pomocą młodym utalentowanym ludziom z ubogich rodzin. Przed kościołem wolontariusze - w tym stypendyści z Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia, powołanego przez Konferencję Episkopatu Polski - zbierali do puszek pieniądze na fundusz stypendialny dla uzdolnionej młodzieży z ubogich rodzin. Wierni chętnie wrzucali do puszek pieniądze. W Warszawie w zbiórkę jest zaangażowanych kilkuset wolontariuszy.