"Trzeba pamiętać o tym, że Kościół był potrzebny temu narodowi wówczas, gdy on walczył o wolność, ale potrzebny jest i dziś, gdy tak trudno tę wolność zagospodarowuje" - mówił hierarcha w homilii, w czasie mszy św. w intencji rychłej beatyfikacji Jana Pawła II. Mszy przewodniczył w warszawskiej bazylice Św. Krzyża nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore. Abp Gocłowski podkreślił też, że "polityków obowiązuje prawda, kultura i szacunek dla tożsamości narodu, któremu powinni służyć". "To wszystko obowiązuje również nas, powołanych do świętości, a droga do niej prowadzi tylko przez miłość" - zaznaczył hierarcha. Nawiązując do trwających obchodów X Dnia Papieskiego, abp Gocłowski powiedział, że dni te "wpisały się w sposób trwały w życie Kościoła i narodu w Polsce". Podkreślił jednocześnie, że istotą Dnia Papieskiego stała się modlitwa i zaduma nad godnością człowieka, nad jego życiem, nad podejmowanymi zadaniami. "Wynikało to z haseł, które nam w tym dniu towarzyszyły i towarzyszą. Zawsze łączą się one z nim, a więc: Jan Paweł II - pontyfikat przełomów, Jan Paweł II - obrońca godności człowieka; Orędownik prawdy, Papież wolności..." - przypomniał arcybiskup. Ale Dzień Papieski dziś - jak zaznaczył abp Gocłowski - gdy minęła już piąta rocznica śmierci papieża, jest też dniem dziękczynienia za ten niezwykły pontyfikat. "Czasami stawiamy sobie pytanie, jak wyglądałaby nasza epoka, gdyby (...) nie było go wśród nas wówczas, gdy wygasał polityczny system komunistyczny, który odrzucał Boga, a człowieka pozbawiał fundamentalnych prawa i spowodował śmierć milionów ludzi. Wówczas, gdy naród Polski i inne narody tej części Europy odzyskiwały wolność! Ale i potem, gdy już byliśmy wolni i stawialiśmy pierwsze kroki, żyjąc w wolności - mówił hierarcha. Zdaniem abp. Gocłowskiego, wdzięczność wobec Jana Pawła II, to wielki ludzki obowiązek. "Wdzięczność wobec ludzi jest oznaką osobistej kultury człowieka za otrzymane dobro. Największym Bożym darem, który jest równocześnie zadaniem, jest godność człowieka, jego osoby. Bogactwo w tej dziedzinie jest niezniszczalne" - podkreślił arcybiskup. "Nasze czasy, jak nigdy w historii świadczą o tym, jak wielkie są ludzkie możliwości i to we wszystkich dziedzinach: nauki, techniki, medycyny - mówił abp Gocłowski. - I to tak dalece, że człowiek może się zbliżyć do granicy, której przekroczyć mu nie wolno, a granicą tą jest życie i godność człowieka jako osoby. Tegoroczna nagroda Nobla w dziedzinie medycyny budzi niepokój, bo dotyczy ona życia człowieka" - podkreślił hierarcha. Odnosząc się do tegorocznego hasła Dnia Papieskiego "Jan Paweł II - odwaga świętości", abp Gocłowski przypomniał słowa Jana Pawła II, które wypowiedział w 1999 roku w Starym Sączu podczas kanonizacji św. Kingi: "dzisiejszy świat potrzebuje świętości chrześcijan, którzy w zwyczajnych warunkach życia rodzinnego i zawodowego podejmują swoje codzienne obowiązki". Jako przykład takiej świętości, abp Gocłowski przywołał osobę bł. ks. Jerzego Popiełuszki, który z odwagą i konsekwencją bronił prawdy, za którą został zamordowany przez zbrodniczy system komunistyczny. W ocenie hierarchy, pewni ludzi na współczesnej scenie życia polskiego, chcieliby odgrywać niemal "widowisko cyrkowe", odrzucając fundamentalne zasady, zwłaszcza te, które dotyczą życia, jego obrony. "Uderzają więc w Kościół. Ale celem tego ataku jest nade wszystko człowiek. Tymczasem człowiek, i to od poczęcia, jest istotą nienaruszalną. On został powołany, by żyć, by z odwagą dążyć do świętości" - zaznaczył abp Gocłowski. Na zakończenie, hierarcha podziękował rodakom za ich dobroć, dzięki której 2300 młodych ludzi: gimnazjalistów, licealistów i studentów może otrzymywać stypendia Fundacji. Przed kościołem wolontariusze - w tym stypendyści z Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia - zbierali do puszek pieniądze na fundusz stypendialny dla uzdolnionej młodzieży z niezamożnych rodzin. - Ludzie angażują się w pomoc ubogiej młodzieży i zbieram dużo pieniędzy na fundusz stypendialny Fundacji. Widać, że zrozumienie dla tej akcji jest duże. I to jest właśnie pocieszające, że na ten cel można zebrać w Polsce spore środki - powiedział wolontariusz z Piaseczna, student Uniwersytetu Warszawskiego Adam Sielatycki. Stypendysta I roku prawa na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie Dawid Nałkowicz z Rętowic k. Wrocławia powiedział PAP, że stypendium otrzymuje od pięciu lat. Dzięki stypendium Fundacji mógł pójść do lepszego liceum we Wrocławiu i potem mógł zdawać na studia. W Warszawie, w zbiórkę jest zaangażowanych kilkuset wolontariuszy.