Jako przyczyny kryzysu przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski wskazał w trakcie homilii porzucenie przez rodzinę Dekalogu jako fundamentu. Ocenił, że rodzina pada ofiarą zewnętrznej i wewnętrznej agresji. Wspólne życie par bez ślubu nazwał "udawaniem małżeństwa". Abp Gądecki podkreślił, że w interesie społeczeństwa i państwa leży kulturowe, prawne, społeczne i gospodarcze wspieranie rodziny opartej na małżeństwie mężczyzny i kobiety. "Silna, zdrowa i spełniająca swoją funkcję rodzina jest fundamentem cywilizacji i przyszłością Europy" - zaznaczył. "Przez rodzinę toczą się dzieje człowieka i dzieje zbawienia ludzkości. Wszystko, co cenimy w europejskiej kulturze zostało zbudowane dzięki rodzinie. Rodzina rodzi przyszłych obywateli i pracowników, przyczynia się w znacznym stopniu do przekazywania dziedzictwa kulturowego, a także buduje cnoty społeczne: szacunek, odpowiedzialność, zaufanie, solidarność, pracowitość i współpracę" - powiedział hierarcha. Abp Gądecki przypomniał, że noc Bożego Narodzenia to moment powstania Świętej Rodziny, "wzoru wszystkich chrześcijańskich rodzin, najdoskonalszego złączenia serc w małżeństwie, tej komunii pięknej miłości". "Tych pięknych cech brakuje nieraz w naszych rodzinach. Małżeństwa i rodziny przeżywają dzisiaj w Europie potrójny kryzys; najpierw kryzys jej tożsamości, następnie kryzys misji prokreacyjnej, w końcu także kryzys misji wychowawczej i edukacyjnej rodziny. Ten potrójny kryzys jest skutkiem porzucenia przez rodzinę Dekalogu jako fundamentu. Ten kryzys rodziny jest właściwie owocem kryzysu wiary" - powiedział. Abp. Gądecki skrytykował zjawisko wspólnego mieszkania wielu par bez ślubu. "Jest to udawanie małżeństwa przez osoby, które małżonkami nie są. Idzie tu o ludzi, którzy rozpoczynają pożycie małżeńskie przed ślubem i traktują ten etap jako swoistą próbę przyszłego, wspólnego życia, wywołując zazwyczaj zgorszenie" - powiedział. Hierarcha zauważył, że problem ten dotyczy licznej grupy młodych, "objawiających niedojrzałość zarówno społeczną, jak i religijną". Przewodniczący KEP powiedział, że współczesna rodzina jest obecnie, w pewnym sensie, ofiarą nieprzypadkowej agresji: od zewnątrz atakuje ją ideologia, między innymi genderyzm, aby osłabiwszy rodzinę, wzmocnić swoje wpływy. "Wielu twórców współczesnej kultury promuje złe wzorce, (...) główny nurt kultury zdaje się nieść to, co nazywamy promocją zjawiska rozwodów. Ponadto system świadczeń socjalnych premiuje osoby samotnie wychowujące dzieci. Z kolei od wewnątrz rodzinę atakuje zapatrzony w siebie indywidualizm, czyli realizacja siebie kosztem innych, dzięki czemu następuje tzw. "odrodzinnienie" rodzin" - powiedział. Abp Gądecki zwrócił także uwagę na problem odbierania rodzicom dzieci pod budzącymi wątpliwości powodami. "Jako powody przekazywania dzieci rodzinom zastępczym podaje się np. otyłość dziecka, lub trudne warunki materialne rodziców, brak pracy rodzica lub brak opieki nad dziećmi, gdy rodzic jest w pracy. W olbrzymiej większości dotyczy to rodziców, którzy nie są zdemoralizowani i nie wywodzą się z rodzin patologicznych, ale zgłaszają się po pomoc materialną do opieki społecznej" - powiedział. "Najbardziej traumatycznym przeżyciem dla dziecka jest oderwanie go od rodziców, a największym dobrem dziecka jest posiadanie kochających rodziców i codzienny z nimi kontakt" - dodał hierarcha. Abp Gądecki przypomniał, że osoby, które podzielają naukę Kościoła dotyczącą rodziny, lecz naznaczone są "bolesnym doświadczeniem rozpadu małżeństwa i separacji" winny być przekonane, że Kościół wspiera je w ich trudzie. "Razem z Synodem wzywam gorąco pasterzy i parafie do okazywania pomocy rozwiedzionym, do podejmowania z troskliwą miłością starań o to, by nie czuli się odłączeni od Kościoła, (...) powinni uczestniczyć w jego życiu" - powiedział. "Niech będą zachęcani do słuchania Słowa Bożego, do uczęszczania na mszę świętą, do wytrwania w modlitwie, do pomnażania dzieł miłości oraz inicjatyw wspólnoty na rzecz sprawiedliwości, do wychowywania dzieci w wierze chrześcijańskiej, do pielęgnowania ducha i czynów pokutnych, ażeby w ten sposób z dnia na dzień wypraszali sobie u Boga łaskę" - dodał abp Gądecki. Metropolita poznański podkreślił, że Kościół ma się za takie osoby modlić, dodawać im odwagi, podtrzymywać je w wierze i nadziei.