Artur Sporniak z Tygodnika Powszechnego w rozmowie z IAR zaznaczał, że trudno było o inną decyzję biskupa. - Ksiądz Lemański formalnie w jego imieniu buntował się i to była sytuacja paradoksalna. Nie spodziewam się, aby Stolica Apostolska stanęła po stronie księdza Lemańskiego. Ksiądz Lemański wielokrotnie nie zgadzał się ze stanowiskiem arcybiskupa Hosera - szefa zespołu Episkopatu do spraw bioetyki. Krytykował też niektórych duchownych za brak tolerancji w wypowiedziach o osobach poczętych metodą in vitro. Tymi opiniami, zdaniem Artura Sporniaka, zaskarbił sobie wielu zwolenników. - On jest pośrednikiem między Kościołem, a ludźmi którzy stoją na jego granicy i lgną do kogoś takiego jak ksiądz Lemański, który jest na nich otwarty. Jeżeli podda się dekretowi, to nie wykluczy to jego posługi i pomocy ludziom, którzy z daleka przyglądają się Kościołowi. Zgodnie z dekretem ksiądz Lemański ma opuścić parafię do 18 lipca.. Abp Hoser zaproponował mu mieszkanie w Domu Księży Emerytów i "godziwe utrzymanie" z Funduszu Kapłańskiego Wsparcia.