W ceremonii na Placu świętego Piotra uczestniczyli wierni z całego świata, w tym dziesiątki tysięcy pielgrzymów z Polski. Przybyli szefowie państw i rządów - w sumie dwieście delegacji. Do Rzymu przyjechali: prezydent Stanów Zjednoczonych George W. Bush, a także przedstawiciele rodzin królewskich i książęcych, reprezentanci innych wyznań i religii. Mszy pogrzebowej przewodniczył ówczesny dziekan Kolegium Kardynalskiego kardynał Joseph Ratzinger, który jedenaście dni później został papieżem, przybierając imię Benedykta XVI. W wygłoszonej wówczas homilii kardynał Ratzinger powiedział między innymi: "Niezapomnianym wspomnieniem pozostaje dla nas wszystkich, jak w ostatnią niedzielę wielkanocną swojego życia naznaczony cierpieniem papież ukazał się w oknie Pałacu Apostolskiego i ostatni raz udzielił błogosławieństwa Urbi et Orbi. Możemy być pewni, że nasz ukochany Ojciec Święty stoi teraz w oknie Domu Ojca, patrzy na nas i nam błogosławi". W czasie mszy pogrzebowej wierni wznosili okrzyki "Santo subito!", domagając się natychmiastowej kanonizacji Jana Pawła II. Po mszy polski papież został pochowany w grotach watykańskich w pobliżu grobu świętego Piotra.