Zapraszamy na subiektywny przegląd najgroźniejszych rywali Isis podczas pierwszego półfinału konkursu, który odbędzie się dziś (20 maja) wieczorem. Makabryczna wokalistka Holenderka Hind przeraża. Nie chodzi o aparycję, bo to urodziwa, młoda kobieta. Chodzi o jej utwór pod makabrycznym tytułem z pogranicza kardiochirurgii i horroru - "Your Heart Belongs To Me". Straszy nie tylko sam tytuł, ale i dwaj tancerze Holenderki, których zmagania z własną nadpobudliwością zupełnie przysłaniają jej występ. Piosenkarka zdradziła przed jedną ze swoich prób, że "czasami dobrze jest, kiedy coś dzieje się w twoim brzuchu". Brzuch jako inspiracja i motywacja dla artysty to nowość na skalę światową, będziemy się zatem brzuchowi Hind przyglądali uważnie, szukając w nim odrobiny natchnienia i wytchnienia. Dostała kosza Brzuch, a konkretnie taniec brzucha, to chyba jedyny atut innej gwiazdy konkursu, Marii Haukaas Storeng reprezentującej Norwegię. Oddajmy jednak, robi to fantastycznie. Można powiedzieć, że Storeng z własnym brzuchem radzi sobie niczym Al Pacino z rolami gangstera, niczym Michał Wiśniewski z blogowaniem, niczym Doda z testem na inteligencję. Poezja. Jak przyznała Storeng, jej utwór jest flirtem z latami 60. Niestety, lata 60. dały jej kosza. Indyczy surrealizm Dustin The Turkey, czyli słynny już indyk z Irlandii, pod względem artystycznym jest najgroźniejszym konkurentem dla Isis. Jego show to bowiem czysty surrealizm. Pierwsze słowa, jakie cisną się na usta w początkowych sekundach występu, to: "Marsjanie atakują"! Dustin znajduje się, właściwie wyrasta z potężnej, futurystycznej, migającej konsoli czy - według jednej z interpretacji - statku kosmicznego, a wokół niego tańczą nimfy oraz stworzenia tak dziwne, że ludzki język nie zna określeń, które pozwalałyby je nazwać. Na szczęście dla Isis, Europa najprawdopodobniej nie dojrzała jeszcze do tak gwałtownego i intensywnego zderzenia z kulturą wysoką. Słodka Greczynka Do Kalomiry, reprezentującej Grecję, chciałoby się rzec: "Jesteś tak słodka, że cukier przy tobie wydaje się słony" (tę kwestię wypowiedział Kurt Russell w filmie "Death Proof"). Dość powiedzieć, że na scenie tancerze rozłożą gigantyczne serce, przez które Kalomira przejdzie, by - jak mówi - znaleźć się w Nibylandii. Na nieszczęście Kalomiry, Nibylandczycy niezbyt chętnie oddają głosy w konkursach tego typu, a era słodkości w muzyce popowej skończyła się wraz z pierwszym piwem wychylonym przez Britney Spears.