Jeśli ktoś myślał, że "I Kissed a Girl" z 2008 roku będzie jedynym przebojem zapowiadającej się na sezonową gwiazdkę Katy Perry, to grubo się pomylił. Od tamtej pory 30-letnia Amerykanka umieściła w czołowej dziesiątce listy "Billboardu" 13 piosenek, sprzedała 81 milionów singli, wydała cztery albumy, odebrała 160 nagród, do których była nominowana 553 razy. Niedawno wystąpiła podczas Super Bowl - finału rozgrywek futbolu amerykańskiego - na oczach 118 milionów Amerykanów. Wybór Katy Perry to potwierdzenie statusu, na który pracowała latami. Dłużej, niż wam się wydaje. Dziś znamy Katy Perry jako gwiazdę światowego popu, kobietę kolorową i cukierkowo słodką, przebojową, dowcipną, śpiewającą o Kalifornii, imprezach, miłostkach i o wyzwalaniu uśpionej, lecz drzemiącej w każdej dziewczynie mocy. Kilkanaście lat temu ta moc była rzeczywiście uśpiona. Rynek uparcie wyrzucał Katy Perry za drzwi, a ona nawet nie nazywała się Katy Perry. Wywodząca się z głęboko religijnej rodziny Katy Hudson próbowała wypłynąć, wykonując muzykę chrześcijańską. W 2001 roku udało jej się nawet wydać płytę, zatytułowaną po prostu "Katy Hudson". Jednak longplay rozszedł się w zaledwie 200 egzemplarzach i na Katy postawiono krzyżyk. Nastoletnia Hudson nie przyjęła jednak tego faktu do wiadomości. Tupnęła nogą i uparła się, że zostanie piosenkarką. W wieku 17 lat podjęła trudną decyzję o rozstaniu z muzyką chrześcijańską (z czym jej rodzice do dziś się nie pogodzili), przeprowadziła się do Los Angeles i przybrała pseudonim Katy Perry, wykorzystując nazwisko rodowe swojej mamy. Nie chciała być bowiem mylona z aktorką Kate Hudson. Gdy składała podpis pod kontraktem z Island Def Jam, nie mogła wiedzieć, że to wcale nie koniec serii bolesnych niepowodzeń. Katy Perry została włączona do grupy producentów The Matrix i jednocześnie pracowała nad solowym albumem. Oba projekty zostały jednak anulowane, podobnie jak kontrakt Katy. Porzuconą, lecz wciąż utalentowaną Perry przejęła wytwórnia Columbia Records. I co? Znów to samo! Miesiące pracy i snucia marzeń przerwane jednostronną decyzją o zakończeniu współpracy. Uznano, że Katy Perry nie rokuje na przyszłość i że dalsze inwestowanie pieniędzy w tę wokalistkę nie ma biznesowego uzasadnienia. Po raz trzeci (sic) Katy Perry znalazła się na lodzie. Ale jak w amerykańskich filmach o niepoddawaniu się - Katy Perry się nie poddała. Niezmordowana Hudson związała się z niszową agencją artystyczną i łapała fuchy - tu komuś napisała piosenkę, a innym razem dla kogoś zaśpiewała. W 2005 roku nagrała m.in. wokale w tle singla "Goodbye for Now" grupy P.O.D. W tym samym roku zaśpiewała w chórkach u Micka Jaggera - w piosence "Old Habits Die Hard", która zdobyła Złotego Globa. Dopiero Jason Flom z Capital Records dostrzegł, że "ta dziewczyna" coś w sobie ma i uwierzył, że może zostać gwiazdą. I w ten sposób Katy Perry podpisała kolejny w swoim życiu kontrakt płytowy. Tym razem jednak sprawy pobiegły zupełnie innym torem. Flom umówił swoją podopieczną z prawdziwym fachowcem od hitów - Dr.Lukiem. Producent oszlifował materiał, nad którym pracowała Katy, i w ten sposób powstały jej pierwsze hity: "I Kissed a Girl" oraz "Hot n Cold". Później Jason Flom odkrył jeszcze talent Lorde, też warto podkreślić. Zobacz pierwszy wielki przebój Katy Perry: Album "One of the Boys" przez jednych nazywany jest debiutem Katy Perry, inni - formaliści! - klasyfikują go jako płytę numer dwa. To jednak nieważne w obliczu sukcesu, jakim okazało się to wydawnictwo: album 12-krotnie pokrył się na świecie platyną i 9-krotnie złotem. A Katy Perry dopiero się rozkręcała. Każda z trzech kolejnych płyt powtarzała lub wręcz poprawiała to osiągnięcie. Na przykład na albumie "Teenage Dream" aż pięć singli dotarło na szczyt listy przebojów "Billboard Hot 100". Dużo? Tylko jedna płyta i jeden artysta w historii osiągnęli taki sam wynik - Michael Jackson i "Bad". To wiele mówi o tym, kim stała się Katy Perry, niezmordowana córka pastora.