Komendant odeskiej milicji Petro Łuciuk oświadczył, że zatrzymanym zostaną postawione zarzuty od udziału w zamieszkach po zabójstwo z premedytacją. Dodał, że milicja zrobi wszystko, aby zapobiec tragediom podobnym do wczorajszej. Według gubernatora obwodu odeskiego Walentyna Nemyrowskiego, za tak dużą liczbę ofiar odpowiada właśnie milicja, która nie była w stanie zapobiec napadowi prorosyjskich bojówkarzy na pokojową demonstrację kibiców i innych zwolenników jedności Ukrainy, a następnie krwawemu odwetowi tych ostatnich. Spalili oni dwa miasteczka namiotowe separatystów, a potem podpalili siedzibę związków zawodowych, do której uciekli zwolennicy Rosji. W Odessie ogłoszono trzydniową żałobę.