"Polacy powinni być zjednoczeni w sprawie Ukrainy. Dziękuję za wspólny i mocny głos w Kijowie Jacka Protasiewicza i Jarosława Kaczyńskiego" - napisał szef rządu na Twitterze.Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Jacek Protasiewicz i lider partii Prawo i Sprawiedliwość Jarosław Kaczyński wystąpili w niedzielę przed demonstrującymi w Kijowie zwolennikami europejskiej integracji Ukrainy. Kaczyński - przemawiając z podestu z napisem "Ukraina to Europa" - podkreślał, że miejsce Ukraińców jest we Wspólnocie. Wcześniej podczas rozmowy z dziennikarzami Kaczyński wyjaśnił, że przyjechał na Ukrainę, by "wesprzeć dążenia społeczeństwa ukraińskiego do integracji z Unią Europejską, dążenia do tego, żeby być razem". - Uważamy, że to jest ważne dla Ukrainy, Polski i dla UE. Uważamy, że powinniśmy to wesprzeć, bo to jest w polskim interesie i w interesie całej Europy - dodał. - Jednocześnie przyjeżdżamy tutaj także, bo chcemy kontynuować to wszystko, co było dziełem mojego świętej pamięci brata, prezydenta Rzeczpospolitej, który prowadził politykę, zmierzającą do tego, żeby ta część Europy była razem z UE i mogła się integrować w tej wielkiej całości, jaką jest Europa - podkreślił Kaczyński. Prezes PiS był też pytany, jakie powinny być posunięcia polskiego rządu, w sytuacji gdy przedstawiciele ukraińskiej opozycji zwrócili się do Zachodu o zastosowanie sankcji wobec ukraińskich władz. Odpowiedział, że jest "bardzo negatywnie zaskoczony", tym że w Kijowie nie ma obecnie ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. - I tutaj nie chodzi tylko o to, że on jest polskim ministrem spraw zagranicznych, bo tutaj można by kwestię rozważać. Ale on razem z panem Bildtem ze Szwecji byli głównymi osobami Partnerstwa Wschodniego, można powiedzieć ludźmi, którzy to przedsięwzięcie Unii Europejskiej realizowali, w szczególności jeśli chodzi o relacje z Ukrainą, ale w ogóle to główne postacie tego przedsięwzięcia i sądzę, że obaj panowie dzisiaj tutaj powinni być - powiedział szef PiS. Dodał, że to samo dotyczy specjalnych wysłanników Parlamentu Europejskiego: byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i byłego szefa PE Pata Coksa. - Którzy też w moim przekonaniu dzisiaj powinni tutaj być. Nie ma ich - szkoda - powiedział Kaczyński.