Incydent miał miejsce o godz. 3.30 (2.30 czasu polskiego). Funkcjonariusze SG próbowali zatrzymać kolumnę samochodów ciężarowych, osobowych i mikrobusów, która nielegalnie przekroczyła granicę od strony rosyjskiej. Kilku pojazdom udało się przedrzeć na terytorium Ukrainy."W wyniku działań bojowych Straż Graniczna uszkodziła i przejęła jeden mikrobus i dwa samochody osobowe, a jeden z bojowników został ciężko ranny. Zatrzymane samochody były wypełnione automatami Kałasznikowa, granatnikami i materiałami wybuchowymi" - czytamy w komunikacie. Według mediów jedna osoba została zabita. W poniedziałek SG informowała, że przy granicy Ukrainy od strony Rosji znajdują się ciężarówki z uzbrojonymi ludźmi. "Straż Graniczna otrzymała drogą operacyjną informację, że 20 km od granicy ukraińsko-rosyjskiej na terytorium Federacji Rosyjskiej, w kierunku wsi Dmytrowka w obwodzie donieckim, stwierdzono obecność około 40 kamazów z uzbrojonymi ludźmi, prawdopodobnie narodowości czeczeńskiej" - mówił wówczas przedstawiciel SG. Zapewniono wówczas, że SG przy współpracy z innymi organami Ukrainy podejmuje wszelkie możliwe kroki, by nie wpuścić ich na ukraińskie terytorium. "Skierowano także drogą dyplomatyczną notę do Federacji Rosyjskiej z prośbą o skomentowanie tej informacji i zareagowanie na nią w celu niedopuszczenia do przeniknięcia na Ukrainę terrorystów. Na razie odpowiedzi strony rosyjskiej brak" - informował w poniedziałek przedstawiciel SG.