- Jutro o godz. 14 (czasu lokalnego, godz. 13 czasu polskiego), jeśli to zostanie potwierdzone, jeśli dojdzie do spotkania (w Mińsku), wydam polecenie kierownictwu sztabu generalnego w sprawie dwustronnego przerwania ognia i mamy nadzieję, że wdrażanie planu pokojowego rozpocznie się jutro - oświadczył Poroszenko na marginesie szczytu NATO w Newport. Ukraiński prezydent powiedział, że na piątkowym posiedzeniu grupy kontaktowej powinien zostać podpisany dokument, przewidujący "etapowość realizacji planu pokojowego na Ukrainie". Według Poroszenki pierwszy krok do pokoju, to wstrzymanie ognia, a także zdecydowane działania, które będą sprzyjać rozbrojeniu, ogólnonarodowemu dialogowi i przyjęciu stosownych aktów prawnych w celu ustanowienia stabilności w obwodach ługańskim i donieckim. W środę rosyjski prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladimir-putin,gsbi,9" title="Władimir Putin" target="_blank">Władimir Putin</a> nie wykluczał, że ostateczne porozumienie w sprawie politycznego uregulowania konfliktu na Ukrainie może zostać osiągnięte w najbliższy piątek na spotkaniu grupy kontaktowej. Jednak ukraiński premier Arsenij Jaceniuk uznał, że przedstawiony przez Putina plan rozwiązania konfliktu na Ukrainie to "kolejna próba mydlenia oczu". "Dokładnie to, na co czekała Ukraina" Poroszenko poinformował też, że NATO zamierza przyjąć deklarację o silniejszym militarnym wspieraniu Kijowa w obliczu rosyjskiej agresji. - W tym dokumencie NATO potwierdzi zdecydowane bilateralne kroki podejmowane przez swych członków do wsparcia militarnego i technologicznego dla Ukrainy - powiedział. Dodał, że jest to "dokładnie to", na co czekała Ukraina. Stanowisko separatystów Jak podaje rosyjska agencja ITAR-TASS, przywódcy separatystów ze wschodniej Ukrainy są gotowi wydać rozkaz o przerwaniu ognia w piątek, jeśli przedstawiciele Kijowa podpiszą w Mińsku plan politycznego uregulowania konfliktu.