Według MSZ w aresztach na terytorium Rosji znajduje się obecnie co najmniej 17 obywateli ukraińskich; kolejnych 27 Ukraińców więzionych jest na Krymie. Ukraińska dyplomacja przypomniała, że o ich uwolnienie niejednokrotnie apelował Kijów i społeczność międzynarodowa. Mimo to "rosyjskie kierownictwo kontynuuje haniebną praktykę wykorzystywania obywateli Ukrainy w charakterze zakładników agresywnej polityki, prowadzonej przeciwko naszemu państwu" - głosi oświadczenie. Ukraińskie MSZ oskarżyło w nim Rosję o ignorowanie zobowiązań, wynikających z mińskich porozumień w sprawie uregulowania konfliktu z prorosyjskimi separatystami w Donbasie, które dotyczą wymiany jeńców. Podkreślono, że w rękach rebeliantów znajduje się jeszcze ponad 100 Ukraińców. W oświadczeniu zaznaczono, że Rosjanie nie pozwalają na udzielanie zatrzymywanym obywatelom Ukrainy pomocy konsularnej i łamią ich prawa. "Istnieją niezaprzeczalne dowody systematycznego stosowania wobec obywateli Ukrainy (...) bezprawnych metod przesłuchań, tortur i nacisku psychologicznego" - czytamy. MSZ twierdzi także, że rosyjskie władze dopuszczają się wobec Ukraińców prowokacji w celu skazania ich na podstawie sfabrykowanych dowodów. Dotyczy to przede wszystkim handlu narkotykami, za co "tylko w roku bieżącym wyroki otrzymało już prawie tysiąc naszych rodaków". "Działania Kremla wobec obywateli Ukrainy stały się tak nieprzewidywalne i mają tak groźny charakter, że Ukraina zmuszona jest do ostrzegania swoich obywateli przed podróżami na terytorium Federacji Rosyjskiej i na tymczasowo okupowane przez nią terytoria ukraińskie" - głosi oświadczenie ukraińskiej dyplomacji. Z Kijowa Jarosław Junko