- Fala antyrosyjskiej retoryki, którą widzieliśmy dokładnie, gdy podejmowane są wzmożone wysiłki na rzecz znalezienia rozwiązania politycznego, pokazuje, że 'partia wojny', która znajduje się w Kijowie, ma aktywne wsparcie z zewnątrz, w tym przypadku ze strony Stanów Zjednoczonych - powiedział na konferencji prasowej w Moskwie szef rosyjskiego MSZ. - Ci, którzy stają teraz na ścieżkę wojny, popierając radykalne elementy w Kijowie, biorą na siebie ogromną odpowiedzialność nie tylko za dalsze przelewanie krwi, lecz także za to, co dotyczy w istocie prób podania w wątpliwość działania obecnego prezydent Ukrainy - podkreślił Ławrow.Wyraził nadzieję, że w Waszyngtonie i stolicach europejskich, gdzie teraz panuje antyrosyjska retoryka, mimo wszystko to zrozumieją. Podkreślił na koniec, że Rosja "robi i zrobi" wszystko, co w jej mocy, żeby zapewnić pokój na wschodzie Ukrainy. W środę prezydent Rosji Władimir Putin zaproponował siedmiopunktowy plan przerwania rozlewu krwi i ustabilizowania sytuacji na południowym wschodzie Ukrainy. Wymienił w nim m.in. wstrzymanie przez ukraińskie siły oraz prorosyjskich separatystów działań zbrojnych na wschodzie kraju, wysłanie tam międzynarodowych obserwatorów, którzy monitorowaliby przestrzeganie rozejmu, wymianę jeńców bez warunków wstępnych i utworzenie korytarza humanitarnego dla uchodźców oraz dostaw pomocy humanitarnej na wschód Ukrainy.