Jak powiedział on w wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Nowoje Wriemia", "trudno mówić o konkretnej dacie zakończenia operacji. Na pewno będzie to jednak najbliższa przyszłość, mniej niż miesiąc". Dziennie, według informacji prezydenta Petra Poroszenkim prowadzenie działań kosztuje Ukrainę 70 milionów hrywien, czyli prawie 20 milionów złotych. Najtrudniejsza sytuacja jest w Ługańsku i Doniecku oraz w okolicach tych miast, a także przy granicy z Rosją. Armia kontroluje strategicznie ważną wyżynę Sawur Mohyła. Nadal nie jest jednak w stanie w pełni kontrolować granicy. Trwają walki o przejście Izwaryne. Na razie władze starają się umożliwić cywilom opuszczenie strefy działań wojennych. Wojsko zorganizowało zielony korytarza dla mieszkańców Ługańska. Wskazano konkretną drogę, którą mają przemieszczać się uciekinierzy. Nie będzie ostrzeliwane terytorium w strefie 200 metrów od niej. Samochody i mieszkańcy muszą mieć białe flagi lub opaski. Do południa skorzystało z tej możliwości 150 osób. Piotr Pogorzelski/Kijów