Górujący nad kijowskim Majdanem Niepodległości hotel od ponad tygodnia jest ochraniany przez stworzoną przez protestujących służbę samoobrony. Kilku uzbrojonych w kije strażników stoi całą dobę przez wejściem do budynku. W nocy z poniedziałku na wtorek ochronę wzmocniło kilku kolejnych demonstrantów, którzy przeszukiwali torby i plecaki wszystkich osób wchodzących do hotelu. Przy ul. Hruszewskiego - gdzie oddziały milicji zagradzają drogę do dzielnicy rządowej - na ekranie zamontowanym na spalonym podczas zamieszek autobusie demonstranci wyświetlali reportaże o korupcji i występy kabaretów. Naprzeciwko ekranu w szeregu stało ok. trzydziestu funkcjonariuszy. Przy zbudowanych z worków z lodem barykadach w nocy pełniło wartę kilkudziesięciu demonstrantów. Na Majdanie Niepodległości w nocy było spokojnie. Znajdowało się na nim kilka tysięcy ludzi. Większość z nich spała w namiotach, zajętym budynku związków zawodowych lub grzała się przy ogniu rozpalonym w beczkach. We wtorek o godz. 9 czasu polskiego rozpoczyna się posiedzenie Rady Najwyższej. Opozycja liczy na przegłosowanie przygotowanego przez nią projektu zmian w ustawie zasadniczej. Zmiany te doprowadziłyby do przywrócenia zapisów konstytucji z 2004 roku, ograniczających uprawnienia prezydenta kraju i rozszerzających kompetencje parlamentu. Opozycja chce też wprowadzić zmiany do uchwalonej w ubiegłym tygodniu ustawy o amnestii, tak by objęła ona bezwarunkowo wszystkich zatrzymanych i aresztowanych uczestników protestów antyrządowych. Zgodnie z obecnymi przepisami amnestia zacznie obowiązywać dopiero wtedy, gdy demonstranci opuszczą zajęte budynki administracji państwowej i samorządowej oraz zejdą z barykad w centrum Kijowa.