Według komunikatu ministerstwa w ataku uczestniczyło 12 maszyn, w tym 10 myśliwców bombardujących, które zrzuciły ok. 20 bomb. Samoloty wystartowały ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Jordanii. Zniszczono ośrodek dowodzenia, centrum rekrutacji dżihadystów, skład amunicji i ośrodek szkoleniowy. "Bezlitosna odpowiedź" na zamachy w Paryżu Nalotu dokonano w koordynacji z siłami USA po dwóch dniach od skoordynowanych ataków terrorystycznych w Paryżu, w których zginęło 129 osób a ponad 350 zostało rannych. Prezydent Francji Francois Hollande określił te ataki jako "akt wojenny" i zapowiedział "bezlitosną odpowiedź". Wzmocniona współpraca Francji i USA Francuski minister obrony Jean-Yves Le Drian i jego amerykański odpowiednik Ashton Carter uzgodnili w niedzielę w rozmowie telefonicznej konkretne środki w celu zintensyfikowania współpracy wojskowej obu krajów przeciwko Państwu Islamskiemu - podał Pentagon. Rzecznik Pentagonu dodał w komunikacie, że obaj ministrowie rozmawiali już po raz drugi od piątkowych zamachów terrorystycznych w Paryżu, ale nie podał dalszych szczegółów. Biały Dom ogłosił natomiast, że dwa kraje pogłębią wymianę danych wywiadowczych. Na marginesie szczytu G20 w Antalyi zastępca amerykańskiego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Ben Rhodes powiedział, że w nadchodzących dniach i tygodniach USA i Francja zintensyfikują naloty na cele Państwa Islamskiego w Syrii i Iraku. "Jest jasne, że nastąpi intensyfikacja naszych wysiłków" - powiedział Rhodes cytowany przez Reutersa. Do przeprowadzonych w piątek w Paryżu zamachów terrorystycznych przyznało się Państwo Islamskie. Francja od września prowadzi własne naloty przeciwko celom IS w Syrii i Iraku. "Z Francją postawiliśmy sprawę jasno, że będziemy stali ramię w ramię w odpowiedzi, jakiej ona udzieli. Francja już bierze udział w naszej operacji w Iraku i Syrii. Jest jasne, że teraz chce wzmóc wysiłki" - dodał Rhodes. Atak na sojuszników NATO Z kolei AFP uwypukla wypowiedź Rhodesa dla CNN o tym, że Stany Zjednoczone są gotowe zaakceptować ewentualne przywołanie przez Francję art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, który mówi o tym, że atak na jeden kraj NATO stanowi atak na wszystkich sojuszników. 5 listopada Francja ogłosiła, że skierowała swój okręt flagowy Charles de Gaulle, lotniskowiec o napędzie atomowym, na wody Zatoki Perskiej, by wzmocnić francuski potencjał wojskowy w regionie.