Do zamachu doszło w środę w słynnym Muzeum Narodowym Bardo. Terroryści strzelali do zwiedzających i do ludzi w autobusach zaparkowanych przed placówką. Wśród zwiedzających muzeum w krytycznym momencie była grupa 36 polskich obywateli. W zamachu zginęło trzech Polaków, dziesięciu zostało rannych. Jak informuje Urząd Wojewódzki w Lublinie, wśród śmiertelnych ofiar zamachu są dwaj funkcjonariusze Służby Więziennej w Lublinie. "Rodziny funkcjonariuszy zostały otoczone opieką psychologiczno-medyczną ze strony Służby Więziennej i Wojewody Lubelskiego. Wojewoda Lubelski, Dyrektor Generalny Służby Więziennej oraz Dyrektor Okręgowy Służby Więziennej w Lublinie wyrażają swoje najgłębsze kondolencje oraz wielki smutek w związku ze śmiercią funkcjonariuszy lubelskiej Służby Więziennej" - czytamy na stronie internetowej Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie. Osiem rannych osób wróciło do Polski Ciała zabitych mają być przetransportowane do kraju po przeprowadzeniu niezbędnych procedur. Wczoraj w nocy na pokładzie dwóch wojskowych samolotów do Polski przyleciały 32 osoby, wśród nich było 8 rannych i 5 członków rodzin. Resztę stanowił personel wysłany z Polski. Jak zapewnia rzecznik prasowy szpitala MSW w Warszawie Jarosław Buczek, życiu rannych nie zagraża niebezpieczeństwo. Zaznaczył, że wszyscy pacjenci zostali "dobrze zaopatrzeni" przez lekarzy z Tunezji. Dwie osoby, które są ciężej ranne, kontynuują leczenie w Tunezji. Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski mówił w piątek, że ich życiu nic nie zagraża, a w momencie, gdy lekarze uznają, iż pacjenci ci są gotowi do transportu, wrócą do kraju.