Święto narodowe 14 lipca jest dla Francuzów dniem radości i zjednoczenia wokół wspólnych wartości - powiedział ambasador. Dodał, że okoliczności zamachu wymierzonego w cywilów wywołują - jak się wyraził Pierre Buhler - "obrzydzenie". Atak był "wstrętny", "podły" - dodał francuski ambasador.Przed północą podczas obchodów święta narodowego, w tłum mieszkańców uczestniczących w pokazie sztucznych ogni z dużą prędkością wjechała ciężarówka. Napastnik jechał 2 kilometry przez tłum ludzi. Miał kilkukrotnie strzelać do zgromadzonych. Zginęły 84 osoby, w tym 10 dzieci. Wiele osób zostało rannych, 18 ciężko.