Operacji towarzyszyło od pierwszej chwili ogromne napięcie. Nie brakowało obaw, czy zniszczony statek nie rozpadnie się pod wpływem gigantycznej siły, jakiej użyto, by go dźwignąć. Wrak wycieczkowca, ma 300 metrów długości i waży niemal 115 ton. Leżał na prawej burcie od stycznia ubiegłego roku. Podnoszenie rozpoczęto w poniedziałek (16.09) rano. W czasie skomplikowanej akcji, prowadzonej i przygotowanej przez 500 specjalistów z 26 krajów wrak został obrócony o 65 stopni. Teraz statek opiera się na tzw. sztucznym dnie. Będzie stabilizowany i przygotowywany do kolejnych etapów operacji, którą zakończy odholowanie - wiosną przyszłego roku - do portu w Piombino. Wstępne koszty podniesienia Concordii oszacowano na co najmniej 600 milionów euro.