Nitras nie jest twitterowym nowicjuszem, jak jego kontrkandyda Bartłomiej Sochański. Aktywnie używa Twittera od 2009 roku, a jego przeciwnik od...maja bieżącego roku. Widać to też w aktywności Nitrasa. Twittuje sporo, wykorzystuje większość możliwości Twittera - nic więc dziwnego, że patrząc z zewnątrz na kampanię w Szczecinie, widać go najwięcej. W ciągu ostatnich trzech tygodni opublikował 134 tweety, czyli prawie dwa razy więcej niż jego kontrkandydat Bartłomiej Sochański. Trzeci z kandydatów, Jakub Kozieł, opublikował wyraźnie mniej, bo tylko 20 tweetów. Faktem jest, że w przypadku posła Nitrasa spora część (ponad 100) to retweety i to często nie dotyczące spraw lokalnych, tylko polityki ogólnopolskiej. Dominuje jeden kandydat Jednak aktywność to tylko jeden z elementów, który można brać w ocenie kampanii. Tak naprawdę, to co na końcu jest chyba najważniejsze, to odzew jaki politycy otrzymują na swoje publikacje. Tutaj popularność posła Nitrasa ma dwa oblicza. Dobre, bo liczbą reakcji wielokrotnie przebija konkurencję i złe, bo ma bardzo silny elektorat negatywny, którego aktywność tworzy sporą liczbę interakcji na publikacje Nitrasa. Najlepiej widać dominację posła PO, jeśli się popatrzy na to jaki, procent wszystkich zainteresowanych kampanią w Szczecinie osób, miało jakiś kontakt z jego kontem. Wszystkich osób, które na Twitterze wyraziły zainteresowanie poprzez wspomnienie w tweecie, albo odpowiedź na tweet kandydata, było w ostatnich trzech tygodniach 2622. Z tej liczby 85 proc. wspomniało konto Sławomira Nitrasa, a 20 proc. Sochańskiego. Resztą kandydatów zainteresowało się poniżej 1 proc. kont! Uwaga, procenty nie sumują się do 100, bo są konta, które np. przesyłały dalej czy odpowiadały na publikacje więcej niż jednego kandydata. To chyba najlepiej pokazuje, że jeśli ktoś zainteresowany kampanią na Pomorzu, śledzi ją na Twitterze, to praktycznie cały czas ma na tajmlajnie tweety lub odpowiedzi na tweety posła Nitrasa. Szczecinianie z dystansem Oczywiście, Sławomir Nitras jest też najczęściej wspominanym na Twitterze kandydatem do fotela prezydenta Szczecina. Wspomniano go w 4293 tweetach, podczas gdy Sochańskiego ponad trzy razy mniej, bo tylko 1325 razy. Również liczbą polubień kandydat Koalicji Obywatelskiej bije na głowę konkurentów. Jego tweety w ciągu ostatnich trzech tygodni polubiono aż 6376 razy. Sochańskiego 792 razy, a Kozieła 43 razy. Inny wskaźnik, jak liczba retweetów (przesłań dalej), też jest imponujący u Nitrasa. Jego tweety przesłano dalej 1227 razy, Sochańskiego 291 razy, a Kozieła 12 razy. Czy to oznacza, że Nitras, przynajmniej na Twitterze ma w Szczecinie największe poparcie? Niekoniecznie. Po pierwsze to polityk, który znany jest w całej Polsce, niestroniący również w czasie kampanii samorządowej od opinii na tematy ogólnopolskie, więc spora część osób, które go popierają poprzez retweety czy polubienia, to zapewne osoby niezwiązane ze Szczecinem. Wystarczy, że wśród obserwujących i możliwych do geolokalizacji 18 tysięcy kont, obserwujących profil Nitrasa, tylko nieco ponad 2 proc. to osoby ze Szczecina. Niewiele, ale i tak więcej od Sochańskiego, który przy 300 obserwujących, których można geolokalizować, ma co prawda 26 proc. ze Szczecina, ale jest to raptem 80 osób. Również przesyłający dalej to w większości wypadków osoby spoza Szczecina. Tweety Nitrasa przesyłało jedynie 15 kont z geolokalizacją w Szczecinie. Dużo, dużo mniej niż Sochańskiego, którego publikacje przesyłało dalej blisko 100 kont z geolokalizacją w Szczecinie. Co tweet to hejt Największym jednak problemem jest negatywny elektorat, który ujawnia się przy praktycznie każdym tweecie Nitrasa i stanowi często większość odpowiedzi na jego tweety. Widać to na przykład przy tweecie w którym poseł Nitras opublikował zdjęcie wypłaty uposażenia poselskiego. Publikacja ta spotkała się z żywą i często bardzo nieprzychylną reakcją innych użytkowników i to pomimo iż kwota na "pasku" nie była specjalnie dużą. Podobnie jest w przypadku innych publikacji Nitrasa, pod którymi jest od kilkunastu do kilkuset komentarzy, często bardzo negatywnych. Ten czarny PR oczywiście też robią politykowi głównie osoby spoza Szczecina, co jest jasnym sygnałem, że to efekt plemiennej wojny, pomiędzy zwolennikami PiS i PO. Sławomir Nitras, prominentny przedstawiciel jednej z opcji, jest tej wojny jedną z ofiar. Bez względu, czy tweetuje na tematy lokalne czy ogólnopolskie, zawsze znajduje się grupa, która będzie reagować negatywnie. Stanisław M. Stanuch