- Moja decyzja zapadła nie dziś, nie wczoraj i nie w poniedziałek, tylko zapadła w ubiegłym tygodniu. Mogę powiedzieć, że po rozmowie takiej ostatecznej z żoną i panem prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim taką decyzję podjąłem - tłumaczył marszałek Senatu. Jak dodał, wielu warszawiaków popierało jego kandydaturę, chciało włączyć się w jego kampanię wyborczą i podsuwało mu wiele pomysłów na zmiany w stolicy. - Ten pomysł, który jest dla mnie bardzo ważny i na pewno będzie realizowany przez prezydenta Warszawy, to budowa Pałacu Saskiego i Pałacu Bruhla. Mam takie marzenie, by tam przenieść Senat, bardzo bym chciał, by tak się stało - powiedział Karczewski, zaznaczając, że tych pomysłów było o wiele więcej. - Warszawiacy chcą zmiany- oświadczył marszałek Senatu. Nawiązał też do słów szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacka Sasina, który zapowiedział wcześniej, że kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Warszawy będzie ogłoszony po 10 kwietnia, a wybór zostanie dokonany pomiędzy: szefem kancelarii premiera Michałem Dworczykiem, wiceministrem sprawiedliwości Patrykiem Jakim i marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim. Marszałek Senatu powiedział, że o ile wcześniej "na stole leżały trzy kandydatury, teraz leżą dwie". Ocenił, że zarówno kandydatury: Dworczyka, jak i Jakiego, są "bardzo dobre". - Znam pana ministra Dworczyka, i pana ministra Jakiego. Obydwoje są niezwykle dynamiczni, młodzi, bardzo pracowici, ambitni, uczciwi, rzetelni. Będę wspierał albo jednego, albo drugiego, tego, który zostanie wybrany - zadeklarował marszałek Senatu. - Który? Nie wiem. To będzie decyzja partii - dodał. Karczewski wyraził nadzieję, że kandydat PiS wygra w wyborach w Warszawie. Zapewnił, że zrobi wszystko, aby tak się stało. - Ja będę go bardzo wspierał, będę z kandydatem PiS robił kampanię, mam swoje doświadczenia z wygranych kampanii w przeszłości - powiedział. Przekonywał, że Warszawa chce zmiany i "ludzi uczciwych, rzetelnych, nastawionych na (rozwiązywanie) trosk warszawiaków, a nie deweloperów i swoich niejasnych interesów albo niejasnych interesów innych". Karczewski ocenił, że kandydat "młodszy i bardziej dynamiczny" od niego będzie miał większe szanse na wygraną w Warszawie. Dodał, że na jego decyzje wpłynęła też ilość obowiązków, jako marszałka Senatu oraz chęć zintensyfikowania prac na rzecz Polonii. Wiktoria Nicałek