Zaproponowane przez posłów PiS zmiany w Kodeksie wyborczym obejmują m.in. wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast oraz likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin, a także powołanie komisarzy wyborczych wojewódzkich i powiatowych. Projekt PiS zakłada również zmiany w sposobie ustalania składu Państwowej Komisji Wyborczej - siedmiu na dziewięciu sędziów ma być wybieranych przez Sejm. Liroy-Marzec w środę na konferencji prasowej w Sejmie, zorganizowanej przez stowarzyszenie "Bezpartyjni", zwrócił uwagę, że zmiana ordynacji wyborczej, autorstwa PiS, będą faworyzować partie polityczne w <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/raport-wybory-samorzadowe-2024" title="wyborach samorządowych" target="_blank">wyborach samorządowych</a>. "Będzie to skutkowało tym, że ludzie w samorządach będą jeszcze bardziej podatni na zakładanie im smyczy przez szefów partyjnych, którzy wypisują listy wyborcze" - przekonywał poseł. Prezydent Szczecina <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-piotr-krzystek,gsbi,4238" title="Piotr Krzystek" target="_blank">Piotr Krzystek</a> podkreślił, że zaproponowane przez PiS zmiany będą sprzyjały partiom politycznym a nie społecznościom lokalnym. "Z niepokojem spoglądamy na projekt nowego prawa wyborczego, które uderza w formacje bezpartyjne, uderza w środowiska lokalne. Chcemy temu zapobiec. Komisarze polityczni z całą pewnością będą działali na korzyść partii rządzącej" - ocenił. Prezydent Zielonej Góry <a class="db-object" title="Janusz Kubicki" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-janusz-kubicki,gsbi,4237" data-id="4237" data-type="theme">Janusz Kubicki</a> zauważył, że 98 proc. Polaków nie posiada legitymacji partyjnych. "Zielona Góra podniosła się z kolan nie dzięki partiom politycznym, ale dzięki mieszkańcom. Pozwólmy decydować ludziom, a nie partiom" - apelował. W ocenie radnego sejmiku woj. lubuskiego Łukasza Mejzy, propozycje zmiany w Kodeksie wyborczym "zamordują" obywatelskość. Podkreślił, że samorząd to obywatelskość, lokalność i wsłuchiwanie się w głos mieszkańców. "W samorządzie nie ma miejsca na toczenie partyjnych sporów, w samorządzie jest miejsce na ciężką pracę" - przekonywał. Według Mejzy, po wprowadzeniu zapowiadanych przez PiS zmian, młodzi ludzie nie będą mogli realizować się w pracy dla społeczności lokalnej. "My młodzi, którzy chcemy się realizować w samorządzie nie będziemy mogli tego robić, ponieważ będziemy musieli zapisać się do partii politycznej" - podkreślił. Komisja nadzwyczajna nie zgodziła się we wtorek na wnioski opozycji o odrzucenie projektu PiS zmian w Kodeksie wyborczym, ani na odroczenie prac komisji. Nie przyjęła też wniosku o wysłuchanie publiczne ws. projektu. Krytyczną opinię o propozycji przedstawiły: Krajowe Biuro Wyborcze oraz Związek Miast Polskich.