Jak podaje dziennik, pełne rozgoryczenia wypowiedzi radnych zostały zarejestrowane podczas spotkania Klubu Gazety Polskiej w Krakowie. Nagranie dostępne było w internecie, ale już zniknęło. Według "DP", radni stwierdzili, że na listach PiS są "zdrajcy". Nie podobało im się, że wysokie miejsca otrzymali ludzie wskazani przez Małgorzatę Wassermann, kandydatkę PiS na prezydenta, oraz Jarosława Gowina. Radni krytycznie odnieśli się też do zajmowania miejsc na listach PiS przez byłych polityków PO. Jeden z działaczy PiS stwierdza w rozmowie z dziennikiem, że "retencje o kształt list zawsze w partii były (...), ale to nigdy nie prowadzi do rozłamów", zaznacza jednak, że sytuacja jest wyjątkowa, bo bo wcześniej pretensje nie wychodziły na jaw. Więcej w "Dzienniku Polskim".