Kornel Morawiecki wystosował swoje oświadczenie w środę wieczorem jako przewodniczący partii Wolni i Solidarni. "Budująca się partia Wolni i Solidarni, której jestem przewodniczącym, startuje w <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/raport-wybory-samorzadowe-2024" title="wyborach samorządowych" target="_blank">wyborach samorządowych</a>. W procesie rejestracji list i w trwającej kampanii wyborczej staliśmy się obiektem prowokacji i agresji. Ma ona charakter tak wewnętrzny, z czym staramy się uporać, jak i zewnętrzny, w szczególności medialny" - napisał w oświadczeniu. Jak podkreślił, jemu przypisywane są "prorosyjskie powiązania", wymieniając w tym kontekście "poczytny tygodnik 'Polityka'". Wskazał też nr 41 (3181) tego tygodnika, w którym w nagłówku artykułu określono jego partię jako "Polską partią przyjaciół Putina". "My, którzy zwracamy się do wyborców nie znajdujących dla siebie miejsca ani w obozie rządowym, ani w opozycji, przedstawiani jesteśmy jako nieodpowiedzialni ekstremiści. Taka akcja zaburza demokratyczny proces wyborczy, obraża nas i krzywdzi" - podkreślił Kornel Morawiecki.