Po zakończeniu ciszy wyborczej stacje TVP, TVN i Polsat podały szacunkowe wyniki <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-wybory,tId,92551" title="wyborów samorządowych" target="_blank">wyborów samorządowych</a> oparte na badaniu exit poll, czyli na odpowiedziach udzielanych przez wyborców po wyjściu z lokalu wyborczego. Badanie przeprowadził Ipsos. Konsultant Ipsos pytany w niedzielę w TVP Info, o ile mogą się różnić wyniki oparte na badaniu exit poll od wyników rzeczywistych, odparł: "Chcielibyśmy, aby średnio to nie było więcej niż 3 punkty procentowe". "Jeżeli będzie 30 proc., to liczmy na to, że wynik będzie w granicach 27-33 proc. W takim przedziale te wyniki powinny oscylować" - wyjaśnił. Olszewski podkreślił, że badanie przeprowadzono w każdym województwie oddzielnie. Dopytywany, czy jest to najbardziej precyzyjny sondaż, konsultant Ipsos potwierdził i zaznaczył, że tą metodą badania przeprowadza się "wszędzie na świecie". Według sondażu Ipsos, w niedzielnych wyborach do sejmików wojewódzkich w skali kraju PiS uzyskało 32,3 proc., Koalicja Obywatelska - 24,7 proc., PSL - 16,6 proc., Kukiz'15 - 6,3 proc., Bezpartyjni Samorządowcy - 6,3 proc., SLD-Lewica Razem - 5,7 proc. Frekwencja wyborcza wyniosła 51,3 proc.