Jak wynika z informacji "Faktu", PO i Nowoczesna będą miały wspólny sztab wyborczy oraz wspólnych: szefa kampanii, pełnomocnika finansowego oraz pełnomocnika wyborczego. Na pierwszy rzut oka współpraca koalicjantów układa się wzorowo, rzeczywistość jednak nie jest tak kolorowa. Przeciwnicy <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-katarzyna-lubnauer,gsbi,1574" title="Katarzyny Lubnauer" target="_blank">Katarzyny Lubnauer</a> krytykują liderkę partii za "zbytnią uległość wobec Grzegorza Schetyny". "To plan na wcielenie polityków Nowoczesnej w szeregi PO. Skończymy jak skonsumowane przystawki" - mówi jeden z krytyków. Lubnauer odpiera zarzuty i argumentuje, że Platforma dyktuje warunki, bo dysponuje pieniędzmi i strukturami. Więcej w "Fakcie"Czytaj także: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/autor/jolanta-kaminska/news-koalicja-zda-egzamin,nId,2555463" target="_blank">Czy koalicja zda egzamin? </a>