- Razem to jest nasza bratnia partia w kategoriach programu. W sprawie ochrony środowiska, ochrony praw kobiet, związków partnerskich, UE czy stosunku do Kościoła, mamy podobne stanowiska. To są kwestie newralgiczne w Polsce. Nie ma wroga na lewicy, może kiedyś to zrozumieją - <a href="https://wydarzenia.interia.pl/autor/aleksandra-gieracka-krystyna-opozda/news-czarzasty-moja-rola-jest-podawanie-reki,nId,2507419" target="_blank">komentował w rozmowie z Interią</a> Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący SLD. Co na to Partia Razem w kontekście wyborów samorządowych? - Z tego co wiem, w wielu miastach, na przykład we Włocławku SLD idzie wspólnie z Nowoczesną, z liberałami. W Warszawie, zdaje się, że jest dopinana koalicja SLD z PO i partią Lubnauer. Myślę, że to dobry wybór, bo to są formacje, które do siebie pasują - ocenił Adrian Zandberg <a href="http://www.rp.pl/Razem/301169946-RZECZoPOLITYCE-Adrian-Zandberg-SLD-PO-i-Nowoczesna-pasuja-do-siebie.html" target="_blank">w programie #RZECZoPOLITYCE</a>. Zanberg zapowiedział koalicję, ale z ruchami miejskimi, kobiecymi, ekologicznymi. - To, co dzieje się na społecznej lewicy, często jest poniżej radaru zainteresowania tych bardziej mainstreamowych mediów - zwrócił uwagę. Z kolei Czarzasty rzeczywiście nie wykluczał współpracy z ugrupowaniami liberalnymi. - Na Boga! Dla Warszawy trzeba pewnie wybudować kolejny most, czy pociągnąć linię metra, dla Kalisza trzeba załatwić coś innego. Czy ja to zrobię z Platformą, czy z Nowoczesną, czy z partią Razem, czy z kimkolwiek innym, to wszystko jedno - mówił Interii.