- To klasyka dla naszych oponentów - powiedział Radosław Sikorski, komentując kampanię bilboardową PiS-u, w której, opisując rząd, użyto słowa "sitwa".
Szef polskiej dyplomacji zwrócił szczególną uwagę na hasło o rachunkach, nawiązujące do podsłuchanej kolacji ministra, za którą miał zapłacić z kasy państwowej.
Chciałbym wiedzieć, jaki będzie rachunek za tę kampanię i czemu ona służy - powiedział Sikorski.
- My staramy się być "za czymś", a oni zawsze są "przeciwko" - dodał.