Według niego, zamieszanie z wyborami nie uzasadniało, jak mówił, publicznego "linczu" na członkach Państwowej Komisji Wyborczej. Bogdan Borusewicz stwierdził, że nie ma powodów dla zmian w prawie wyborczym, które odsunęłyby sędziów od nadzorowania procesu wyborczego. Marszałek Senatu wstrzemięźliwe podszedł też do innych pomysłów na nowelizację kodeksu wyborczego. Chodzi między innymi o wprowadzenie kamer czy przezroczystych urn. Według Bogdana Borusewicza, najważniejsi w gwarantowaniu uczciwości wyborów są ludzie zasiadający w komisjach wyborczych.