Schulz wyjaśnił, że liczenie głosów w obwodowych komisjach szło sprawnie, a pierwsze protokoły do MKW zaczęły docierać po godz. 22. Dodał, że zdecydowana większość z nich nie zawierała błędów. "Kilka musieliśmy odesłać z powodu drobnych formalnych braków, np. braku pieczątek" - wyjaśnił. Pytany o sprawność systemu informatycznego, który był przyczyną perturbacji w poprzedniej turze wyborów, powiedział, że działa on sprawnie, choć "dzielnice wskazywały na pewne chwilowe problemy". Szef stołecznej komisji wyborczej podkreślił jednak, że komisja oprócz korzystania z sytemu informatycznego także ręcznie zlicza dane z protokołów, które otrzymała od komisji. "Trochę to wydłuża całą procedurę, ale chcemy mieć stuprocentową pewność, że wszystko jest w porządku" - podkreślił. Wyjaśnił, że MKW wprowadza dane do arkuszy kalkulacyjnych, a następnie są one weryfikowane z tym, co jest w systemie informatycznym. Schulz przewiduje, że komisja ok. godz. 8.30 zacznie przygotowywać protokół. Niedługo potem powinny być znane wyniki. Zgodnie z niedzielnym sondażem Ipsos w II turze wyborów na włodarza Warszawy wygrała dotychczasowa prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Wiceszefowa PO zdobyła 56,8 proc. głosów, a jej kontrkandydat Jacek Sasin (PiS) 43,2 proc. Jeżeli wyniki sondażowe się potwierdzą, oznaczać to będzie trzecią kadencję rządów Gronkiewicz-Waltz w stolicy. W pierwszej turze wyborów obecna prezydent uzyskała 47,19 proc. głosów, a Sasin - 27,31 proc. Gronkiewicz-Waltz poparło wówczas 294 434 osoby, a przedstawiciela PiS - 172 887 osób. Do kolejnej tury nie przeszli m.in. Piotr Guział (Warszawska Wspólnota Samorządowa), Przemysław Wipler (Nowa Prawica) czy Sebastian Wierzbicki (SLD Lewica Razem). Dwaj pierwsi poparli w II turze Sasina; Wierzbicki - Gronkiewicz-Waltz. Cztery lata temu Gronkiewicz-Waltz pokonała kontrkandydatów już w pierwszej turze (m.in. Czesława Bieleckiego popieranego przez PiS i Wojciecha Olejniczaka z SLD) otrzymując 53,67 proc. poparcia wyborców.