Rzecznik prasowy wielkopolskiej Andrzej Borowiak przekazał, że mężczyzna o swoich zamiarach poinformował w środę po południu (3 czerwca) telefonicznie Kancelarię Prezydenta RP. "Rozmówca powiedział, że zabije kandydata na prezydenta <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-rafal-trzaskowski,gsbi,4" title="Rafała Trzaskowskiego" target="_blank">Rafała Trzaskowskiego</a>. Służba Ochrony Państwa natychmiast powiadomiła policję. Poinformowany został też prezydent Warszawy, który złożył zawiadomienie o przestępstwie. W związku z tym, że wszystkie tropy prowadziły do Poznania, przejęliśmy sprawę" - powiedział Borowiak. Jeszcze w środę późnym wieczorem funkcjonariusze pionu kryminalnego poznańskiej policji ujęli 41-letniego mieszkańca Poznania. Nie wiadomo dlaczego mężczyzna groził, że zabije Rafała Trzaskowskiego - nie został jeszcze przesłuchany. "Na razie przebywa w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych, my kompletujemy materiał dowodowy. W ciągu dnia powinny zapaść decyzje co do zarzutów i dalszych kroków w tej sprawie" - powiedział Borowiak. 41-latek nie był w przeszłości notowany, w chwili zatrzymania był trzeźwy