Tuż po zakończeniu prezydenckiego orędzia w stronę Andrzeja Dudy skierowała się posłanka Lewicy Wanda Nowicka z listem w dłoni. Moment wręczenia pisma uchwyciły kamery. W rozmowie z Polsat News Nowicka wyjawiła, co znalazło się w korespondencji.
Andrzej Duda złożył w czwartek (6 sierpnia) przed Zgromadzeniem Narodowym w Sejmie przysięgę prezydencką. Formalnie objął tym samym urząd prezydenta na drugą kadencję.
Po złożeniu przysięgi prezydent wygłosił orędzie, w którym zapewniał m.in., że chce być prezydentem "polskich spraw". "Spraw ważnych dla wszystkich Polaków. Tak dla moich wyborców jak i dla tych, którzy poparli innych kandydatów" - wskazywał (więcej na ten temat w naszej relacji na żywo).
Po skończonym przemówieniu, gdy Andrzej Duda wracał na swoje miejsce, podeszła do niego posłanka Lewicy i była wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka. Wręczyła prezydentowi list, a moment ten uchwyciły kamery. Prezydent dokument przyjął.
"To list Lewicy w obronie aktywistek represjonowanych przez policję z prośbą o interwencje w tej sprawie" - powiedziała później Nowicka w rozmowie z Polsat News. "Mam nadzieję, że podejdzie do tego poważnie i podejmie interwencję" - podkreśliła.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu, w nocy z wtorku na środę (z 28 na 29 lipca), na warszawskie pomniki nałożono tęczowe flagi oraz chustki z symbolem nawiązującym do ruchu anarchistycznego. Z manifestu opublikowanego w internecie wynika, że akcja miała na celu walkę z homofobią. Policjanci zatrzymali już kilka osób.
"Nie może być tak, by uznać tęczową flagę za coś, co obraża, żeby represjonować jakąś grupę społeczną, która czuje się dyskryminowana" - zaznacza Nowicka. W nawiązaniu do orędzia Andrzeja Dudy zauważyła, że skoro prezydent mówi, że jest "prezydentem wszystkim Polaków", to oznacza to także, że jest prezydentem osób LGBT.